Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomni śpią na klatce schodowej w jednym z bloków na Niebuszewie. Mieszkańcy: nie czujemy się bezpiecznie

Leszek Wójcik
Leszek Wójcik
Mieszkańcy bloku przy ul. Asnyka w Szczecinie od dwóch miesięcy borykają się z problemem nocujących na ich klatce schodowej bezdomnych
Mieszkańcy bloku przy ul. Asnyka w Szczecinie od dwóch miesięcy borykają się z problemem nocujących na ich klatce schodowej bezdomnych zdjęcie ilustracyjne
Przy ul. Asnyka w Szczecinie od dwóch miesięcy na piątym piętrze koczują dwaj bezdomni mężczyźni. Piją, śmiecą i bluzgają. Wyrzucani przez policję, wracają.

Im większy budynek, tym łatwiej wejść na klatkę schodową - zawsze znajdzie się ktoś, kto bez sprawdzenia, kto dzwoni domofonem, otworzy drzwi wejściowe. Wielu bezdomnych to wykorzystuje. Na ul. Asnyka dwaj mężczyźni od dwóch miesięcy nocują na klatce schodowej. Panowie codziennie spędzają noc na 5 piętrze. Pojawiają w bloku w okolicach godz. 20-21.

- Nasze interwencje, telefony na policję lub straż miejską nie dają żadnego skutku - zapewnia jeden z mieszkańców budynku. - Wczoraj na przykład policja wystawiła im mandat - 50 zł - i wyprosiła z budynku. I co? Po 10 minutach ponownie przyszli na naszą klatkę.

Lokatorzy bloku przyznają, że są już zmęczeni towarzystwem niechcianych gości.

- Panowie się nie myją, dlatego smród jest nie do wytrzymania - mówi pan Marcin. - Do tego dochodzi palenie papierosów, jedzenie przynoszonych nie wiadomo skąd resztek i picie alkoholu na klatce.

- Każda prośba, aby opuścili budynek kończy się wyzwiskami i awanturą - dodaje pani Magda. - Nie czujemy się bezpiecznie, kiedy praktycznie pod drzwiami śpi bezdomny, którego zachowanie jest nie do przewidzenia. Przecież nie wiadomo, co nam zrobi.

Mieszkańcy piszą pisma do Straży Miejskiej. Proszą o interwencję i zaprowadzenie porządku. - Bo my nie mamy już sił i możliwości - przyznają.

Jak się jednak dowiadujemy, możliwości nie ma również Straż.

- Nie możemy ich zmusić, by zamieszkali w schroniskach dla bezdomnych - rozkłada ręce Joanna Wojtach, rzeczniczka prasowa Straży Miejskiej w Szczecinie. - We wszystkich tego typu placówkach obowiązuje całkowity zakaz picia alkoholu. To sprawia, że nie chcą tam przebywać. Zimą więc szukają dla siebie lokum w piwnicach, na strychach i na klatkach schodowych.

Rzeczniczka zauważa, że ktoś ich tam wpuszcza. Twierdzi wręcz, że są i tacy lokatorzy, którzy bezdomnych dokarmiają.

- Dlatego wracają - podkreśla. - Kiedy na wezwanie innych mieszkańców wyprowadzamy ich z budynków, natychmiast po odjeździe patrolu ponownie się pojawiają.

Jedynym sposobem na niechcianych gości są więc...domofony i czujność lokatorów, którzy będą otwierać drzwi wejściowe tylko po sprawdzeniu, kto dzwoni.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński