- Droga Bieszczadzka jest zabarykadowana - maszyny leśne zostały powstrzymane i musiały zawrócić. W oddziale 175 została powstrzymana dramatyczna wycinka 140-letnich buków, dębów i grabów. Teren przepiękny, wyjątkowo cenny przyrodniczo, chronione siedliska, wycinane drzewa dziuplaste, pełnia okresu lęgowego! - informują organizatorzy protestu z Klubu Kniejołaza.
Jak wygląda protest z bliska?
- Usiedliśmy przed maszyną uniemożliwiając wjazd. Porywczy operator próbował nas nastraszyć, prawie przejeżdżając po stopie aktywistce, ale w końcu zrezygnowany odjechał. Wkrótce potem pojawił się nadleśniczy w obstawie strażnika leśnego. Zaprosił nas na pogawędkę w nadleśnictwie, ale ponieważ wielokrotnie uczestniczyliśmy w takich bezsensownych spotkaniach i nie za bardzo mieliśmy ochotę na słuchanie po raz n-ty o "zrównoważonej gospodarce leśnej", odmówiliśmy. Wystarczy, że Nadleśnictwo Gryfino przez wiele lat marnowało czas lokalnych przyrodników, mamiąc ich i oszukując - relacjonują aktywiści z "Dzikiego Ruchu Oporu".
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?