Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artyści związani ze Szczecinem. Cykl ludzie sztuki - Katarzyna Dondalska

Opracowała Agnieszka Lisowska

Placido Domingo i Europe

Rodzina od pokoleń jest muzyczna. Mój dziadek był skrzypkiem, również tata, bracia i siostra, tylko moja niezastąpiona mama jest perkusistką. Ja oczywiście też zaczęłam od gry na skrzypcach, kiedy miałam 5 lat. Później już jako nastolatka słuchałam audycji radiowej z Placido Domingo i byłam zafascynowana jego głosem.

Pamiętam, że aria Don Josego z opery Carmen zachwyciła mnie najbardziej. Grałam wówczas fantazję Carmen Sarasatego na skrzypcach. Powiedziałam nauczycielce, że chcę śpiewać Carmen, ale usłyszałam, że mam wyższy głos, sopran. Szczerze przyznam, że pewną rolę odegrała także grupa Europe. Byłam nastolatką, słuchałam ich i czułam, że chcę śpiewać. Oczywiście w szkole muzycznej kształcona byłam w kierunku śpiewu klasycznego.

Potem była Akademia Muzyczna w Gdańsku pod kierunkiem Maestry Haliny Mickiewiczówny (pierwszej uczennicy wielkiej Ady Sari), a następnie dzięki stypendium Towarzystwa Polsko-Bawarskiego wyjechałam na studia do Niemiec.

Artyści związani ze Szczecinem. Cykl ludzie sztuki - Katarzyna Dondalska
fot: Suse Beck

Z czerwonym plecakiem w świat

Ruszyłam z wielkim czerwonym plecakiem. W zatłoczonym pociągu, aby wsiąść i wysiąść plecak trzeba było wciągać przez okno. Wanda Wiłkomirska poleciła mnie do Staatliche Hochschule für Musik Würzburg i tam studiowałam m.in. u Grigorija Żyslina skrzypce i u Ingeborg Hallstein śpiew.

Te czasy były bardzo intensywne. Jeszcze jako studentka otrzymałam rolę Królowej Nocy w Czarodziejskim flecie Mozarta w operze w Detmold. Brałam udział w konkursach, koncertach, to owocowało kolejnymi kontaktami. Kiedy kończyłam studia wokalne komisja egzaminacyjna z Würzburga przyjechała do opery w Augsburgu, gdzie w tym czasie śpiewałam partię Zerbinetty w Ariadnie na Naxos R. Straussa i spektakl był egzaminem.

Artyści związani ze Szczecinem. Cykl ludzie sztuki - Katarzyna Dondalska
fot: Suse Beck

Samoświadomość i praca

Jestem bardzo wdzięczna moim rodzicom, którzy ukształtowali moją świadomość artystyczną i nastawienie do tego zawodu. Intensywna praca, dobre przygotowanie, to podstawa, by wszystko na scenie wyszło, jak należy. Wyciągałam od pedagogów jak najwięcej, ale też, jeśli czułam, że jakieś ćwiczenie mi szkodzi, szukałam swojej wersji.

Samoświadomość i technika, to jest to, co staram się wpoić moim studentkom, by były samodzielne, niezależne od nauczyciela, by po studiach same umiały dostrzegać problemy i szukać rozwiązań. Uczucie, wrażenia można przekazać, kiedy ma się bazę: technikę i samoświadomość. Wtedy radzimy sobie z przeciwnościami – gorszy dzień, drobna chrypka, ból, nie przeszkodzą, jeśli wiemy, co robimy.

Akademia Sztuki pojawiła się w moim życiu kilka lat temu. Bardzo podoba mi się jej wielokierunkowość. Ogromnym atutem Szczecina jest bliskość do Berlina. Pracuję w różnych miejscach na świecie, mieszkam w Niemczech, cieszę się, że mogę realizować się jako pedagog w Polsce i że jest uczelnia tak blisko.

Artyści związani ze Szczecinem. Cykl ludzie sztuki - Katarzyna Dondalska
fot: Suse Beck

Opera to praca zespołowa

Lubię reżyserów, którzy potrafią wytłumaczyć swoją wizję, uzasadnić dokonywane artystyczne wybory, którym muzyka w operze nie przeszkadza. To ważne, by reżyser umiał połączyć talent śpiewaka i swoją wizję, wyciągnąć z nas to co najlepsze. To samo dotyczy dyrygentów, uwielbiam tych, którzy dbają o wszystkich twórców w kanale i na scenie.

Podczas pierwszych prób z orkiestrą na scenie, przy ariach solowych, często podchodzę do rampy i śpiewam do orkiestry. To daje bardzo dobry kontakt z nimi i procentuje podczas spektaklu. Mam kilku ulubionych dyrygentów, np. Carlo Rizzi włoski dyrygent, naprawdę pomocny i otwarty na potrzeby śpiewaków lub Robberto Abbado z którym pracowałam w Teatro Lirico di Cagliari.

Ósmy Cud Świata, ale nie czuje się divą

Wielka śpiewaczka operowa Barbara Bonney, w wywiadzie udzielonym Telewizji BBC podczas Cardiff Singer of the World Festival, po wysłuchaniu mojego śpiewu, nazwała mnie „Ósmym Cudem Świata”. To cudowny komplement, ale nie czuję się diwą czy primadonną. Kiedyś te określenia miały pozytywne znaczenie, dziś przebija się w nich negatywna nuta. Zdewaluowały się. Tak jak słowo „Maestro”, które dziś jest używane zbyt szybko i często. Trzeba zapracować na boskość i mistrzostwo.

Artyści związani ze Szczecinem. Cykl ludzie sztuki - Katarzyna Dondalska
fot: Suse Beck

Moment ciszy na scenie

Uwielbiam nagrywanie płyt, mimo, że jest to bardzo trudne i wymaga ogromnej koncentracji. Lubię też pracę nad spektaklami operowymi, ale w operze jednak jesteśmy w służbie – roli, reżysera, koncepcji. Dlatego najbardziej kocham koncerty, kiedy to ja decyduję o interpretacji i mogę ją przedstawić widowni tak, jak chcę. Kontakt z publicznością jest bardzo ważny, on się zaczyna od momentu wejścia na scenę i rozwija się przez cały występ, kiedy zabieram publiczność ze sobą. Pada ostatnia nuta i następuje moment napięcia, ciszy, a zaraz potem brawa. Reakcje publiczności po koncertach są cudowne, bardzo intensywne i przynoszą mi niesamowitą radość. Bardzo często aplauz już na końcowych dźwiękach utworu, a owacje na stojąco.

Prof. dr hab. Katarzyna Dondalska

to jedna Z najwybitniejszych sopranistek koloraturowych we współczesnej wokalistyce. Uzyskała dyplom instrumentalny (skrzypce) oraz wokalny z wyróżnieniem w klasie mistrzowskiej w Staatliche Hochschule für Musik Würzburg. Jest finalistką i laureatką znanych międzynarodowych konkursów wokalnych, m.in. Internationaler Musikwettbewerb der ARD, Cardiff Singer of the World Festival, Koloratur-Gesangswettbewerb Sylvia Geszty w Luxemburgu. Na wielkich scenach operowych (np.: Grand Opera Houston, Welsh National Opera Cardiff, Korean National Opera Seoul, Teatro Colon Buenos Aires, Teatro Lirico di Cagliari, Nationaltheater Mannheim, Teatr Wielki – Opera Narodowa w Warszawie) zaśpiewała wiele znaczących ról m.in: Królową Nocy w Czarodziejskim flecie oraz Konstancję w Uprowadzeniu z Seraju W. A. Mozarta, tytułową partię w operze Słowik I. Strawińskiego.

Akademia Sztuki w Szczecinie

to pierwsza w Polsce publiczna wyższa uczelnia artystyczna łącząca dwie dziedziny: sztuki plastyczne i sztuki muzyczne. Istnieje od 2010 roku i intensywnie się rozwija, zapraszając do współpracy Artystów i Artystki z całego kraju i zza granicy.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński