A poszło o Stowarzyszenie Obrońców Monte Cassino (czyli tak naprawdę hitlerowskich żołnierzy). Oczywiście fikcyjne założone przez dziennikarzy.
Stowarzyszenie zwracało się do polityków, czy nie chcieliby od nich poparcia w wyborach.
- Stowarzyszenie Obrońców Monte Cassino jest organizacją kombatancką, zrzesza obrońców Monte Cassino, ich rodziny i sympatyków. Chcielibyśmy poprzeć Pana/Panią i Waszą opcję polityczną. W tym celu wystosujemy odezwę do naszych członków, aby na Was głosowali. Ponieważ uczynienie tego bez zgody Pani/Pana wydaje się nietaktem, zwracamy się z prośbą o opinię i akceptację takiego naszego działania - pisali do posłów.
Niestety mało który polityk zwrócił uwagę, że obrońcami Monte Casino - byli hitlerowcy.
Z naszych polityków nabrać się dał Bartosz Arłukowicz, jedynka na liście PO w okręgu szczecińskim.
- Oczywiście, że tak. Jestem wdzięczny, to jest cenna inicjatywa. Gdzie macie siedzibę i ilu członków? Aha. W walce o ideały liczy się każdy głos! - powiedział.
Nabrać się nie dał Stanisław Wziątek, szef sztabu wyborczego SLD, kandydat na posła w okręgu koszalińskim.
- Chciałbym wiedzieć jednak coś więcej. Proszę o adres strony internetowej oraz treść odezwy. Po 2 minutach oddzwonił oburzony: Co?! Jakie to stowarzyszenie?
Punkt wędruje do Sojuszu. - komentują autorzy prowokacji.
Dodajemy, że dali się nabrać tacy politycy jak Paweł Poncyliusz, Antonii Macierewicz, Julia Pitera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?