Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryptonim Kotlina - ekstremalna przygoda z majorem Kupsem. Zobacz zdjęcia

Mariusz Parkitny
Marcin Bielecki
Aby przetrwać, musieli jeść surowe mięso i wspinać się po oblodzonych stokach. Dobrze, jeśli byli sprytniejsi, niż koledzy. Ale przede wszystkim musieli pokonać własne słabości.
Kryptonim KotlinaEkstremalna przygoda w Kotlinie Klodzkiej.

Kryptonim Kotlina

Kilkudziesięciu młodych ludzi z całej Polski pokonało niedawno szlak ćwiczeń 56 kompanii specjalnej ze Szczecina. Byli komandosi z tej jednostki przygotowali dla nich tydzień ekstremalnej przygody na oblodzonych stokach Kotliny Kłodzkiej. "Głos" był tam razem z nimi.

- Przez te kilka dni jesteś zmuszany do potwornego wysiłku. Fizycznego i psychicznego. Same mięśnie nie wystarczą. Tacy od razu odpadają. Musisz nauczyć się myśleć - mówi major Arkadiusz Kups, twórca kontaktowego systemu walki Combat 56 i organizator akcji "Kotlina". To na cześć kompanii, w której służył nazwał sztukę walki Combat 56.

26-letnia Grażyna Neubauer. Absolwentka akademii wychowania fizycznego z Warszawy. Do tej pory, to ona organizowała szkoły przetrwania dla pracowników firm. Postanowiła spróbować jak to jest po drugiej stronie. Z plecakiem, który ważył połowę tego co ona (jej waga to 56 kilogramów) walczyła z mężczyznami jak równa z równymi. Dzięki wytrwałości dotarła do finału.

- Ten plecak był dla mnie przekleństwem - wspomina.

Dzień po powrocie do domu stwierdziła, że mogłaby wziąć udział w kolejnej wyprawie choćby jutro.

Zasady "Kotliny" były proste. Dwie grupy cywilnych komandosów rywalizują ze sobą. Na co dzień są studentami, przedstawicielami handlowymi, pracownikami biurowymi. Teraz mieli przed sobą dziesiątki prawdziwych wyzwań. Przejście mostem linowym nad wąwozem, wydostanie się z labiryntu prochowni, poszukiwanie znaków, które prowadzą do kolejnego zadania. Łatwo nie było.

Zamiast śniadania przesłuchanie przed oficerem wywiadu. Możesz udawać nawet prostytutkę, tylko nie przyznawaj się, że jesteś szpiegiem. Uważaj na pytania, które wymagają od ciebie specjalistycznej wiedzy. Jak odpowiesz źle - możesz wracać do domu.

Arkadiusz Radecki z Częstochowy. Student ostatniego roku prawa. Od dziecka interesował się wojskiem. Członek Związku Strzeleckiego "Strzelec". Miłośnik serialu "Selekcja". Każdy odcinek analizował z kolegami w najdrobniejszych szczegółach. W końcu sam spróbował swoich sił w "Selekcji". Doszedł do finału. W "Kotlinie" wygrał wszystko.

- Największą trudnością było unikanie błędów, często drobnych. To z powodu zmęczenia. Ale taka zabawa wciąga. Na pewno będę jeszcze szukał takich doznań - opowiadał.

Szlak 56 kompanii na pewno uczy jednego. Działania w grupie. No i przy okazji jedzenia surowego mięsa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński