Moim zdaniem:
Moim zdaniem:
"To woła o pomstę do nieba" - mawiają czasem ludzie. Złorzeczą tym samym nieuczciwym sprzedawcom, chamskim kierowcom czy złośliwym sąsiadom. Nigdy nie lubiłam tego porzekadła. Uważam bowiem, że nie nam sądzić innych.
W obliczu historii księdza z Gryfic, powiedzenie nabiera prawdziwego znaczenia. Tym bardziej, że Kuria w całym incydencie nie widzi nic zdrożnego. Pewnie dlatego, że hierarchowie nie wczytali się w biznesowe dokumenty. A powinni, bo przecież to nie jest już sprawa niebios.
Agnieszka Grabarska
Sprzedaż i mieszanie alkoholi, produkcja piwa, wina i wyrobów jubilerskich. Takie interesy może robić gryficki duchowny. Ksiądz Sylwester Marcula posiada firmę, która w ewidencji działalności ma wpisane ponad sto gospodarczych pozycji. Najbardziej bulwersujący jest paragraf zezwalający na działalność spirytystyczną i biur towarzyskich. Działalność jest zarejestrowana pod adresem plebani. W pozycji przedsiębiorca - widnieją imiona i nazwisko duchownego.
Dzięki temu może także handlować tekstyliami, wynajmować nieruchomości oraz prowadzić catering. Może także kręcić lody i sprzedawać ciasteczka. Czeka na niego także kariera pucybuta. Przedsiębiorczy biznesmen w sutannie mógłby robić także interesy z górnej półki. Zajmować się branżą hotelarską, reklamową a nawet działać w branży telekomunikacji satelitarnej.
- Jeśli chciałby uruchomić ten cały biznes to w tych naszych biednych Gryficach powstałoby prawdziwe imperium. Dziwne tylko, że pod wodzą biznesmena w koloratce - mówią oburzeni mieszkańcy.
Nie ukrywają, że cała sprawa budzi niesmak. Tym bardziej, że duchowny jest szefem lokalnego radia. Koncesję na jego prowadzenie posiada Kuria Biskupia Archidiecezji Szczecińsko - Kamieńskiej.
- Wielebny już nie raz nawoływał z ambony, aby wierni datkami wspierali radio. Teraz jeszcze założył gazetę - mówi nam jeden z mieszkańców (imię i nazwisko do wiad. redakcji).
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że "ojciec dyrektor" - jak mówią na księdza gryficzanie - swoje biznesowe zapędy realizuje nie tylko na papierze.
Okazuje się, że podczas wakacji w centrum miasta duchowny prowadził knajpę.
Po sezonie lokal zniknął, bo jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, burmistrz nie zezwolił na dalszą działalność w tym miejscu.
Ksiądz Sylwester Marcula przyznaje, że interesy prowadzi, bo chce w ten sposób wspomóc lokalne radio. Twierdzi, że biznes mu nie wypalił.
- Zarobiłem zaledwie tysiąc złotych. Aby pospłacać to wszystko musiałem wziąć ze szkoły 15 tys. złotych pożyczki. Teraz spłacam raty - ubolewa duchowny.
Twierdzi, że firmę musiał zarejestrować w taki właśnie sposób, bo nie dało się rozdzielić sprzedaży napojów zwykłych od zawierających alkohol.
W interesach księdza nic złego nie widzi kuria biskupia.
- Ponieważ Państwo Polskie, jak dotychczas, nie dyskryminuje duchownych jako obywateli o ograniczonych prawach osoby fizycznej, więc - tak jak każdy obywatel RP - duchowny jakiegokolwiek Kościoła lub związku wyznaniowego może, podobnie jak każdy inny obywatel, prowadzić działalność gospodarczą w ramach określonych przez obowiązujące prawo państwowe - przekonuje ks. Sławomir Zyga, rzecznik Kurii Metropolitarnej Archidiecezji Szczecińsko- Kamieńskiej.
Jego zdaniem zarejestrowana działalność ma finansować nową założoną przez księdza gazetę, a nie być źródłem jego prywatnych dochodów.
- Pozwolenie na taką działalność ma charakter tymczasowy, do czasu założenia spółki bądź fundacji, która przejmie prowadzenie tej inicjatywy i zdejmie z księdza odpowiedzialność za ten projekt - tłumaczy rzecznik kurii.
W zaskakujący sposób wyjaśnia także możliwość handlu i produkcji alkoholem.
- To jest tak jak na przykład z prawem jazdy. Jeśli ktoś posiada uprawnienia do jazdy samochodem z przyczepą, to nie znaczy, że za każdym razem jak wsiada do samochodu musi mieć przyczepę!!! - uważa ks. Sławomir Zyga.
Zapewnia, że ksiądz Sylwester Marcula, po mimo że posiada taką możliwość, nigdy alkoholem nie handlował.
O możliwości prowadzenia agencji towarzyskiej, usług spirytystycznych czy astrologii nie wspomina ani słowem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?