Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każą im czekać na ścieżkę rowerową

Marzena Domaradzka
- Z roku na rok przyjeżdża do nas coraz więcej osób, które pasjonują się turystyką rowerową. Tak ścieżka to nie tylko wygoda dla nas, ale też miły gest w ich stronę - zapewnia Henryk Cirocki.
- Z roku na rok przyjeżdża do nas coraz więcej osób, które pasjonują się turystyką rowerową. Tak ścieżka to nie tylko wygoda dla nas, ale też miły gest w ich stronę - zapewnia Henryk Cirocki. Marzena Domaradzka
To miał być rarytas dla cyklistów. Czterokilometrowa, piękna trasa z Brodnik do Trzygłowa koło Gryfic być może będzie, ale z poślizgiem.

W kolejce Trzebiatów

W kolejce Trzebiatów

O budowie ścieżki rowerowej z Nowielic do Mrzeżyna mówi się od 2006 r. To właśnie wtedy sporządzono projekt nowej trasy, która biegłaby nieczynnym nasypem kolejowym. Niestety, podobnie jak w Gryficach i tu nie ma pieniędzy na wykonanie inwestycji własnymi siłami. Właśnie złożono wniosek o pozwolenie na budowę. Trzebiatów będzie także szukał szczęścia w programach unijnych. Inaczej ścieżka, która połączyłaby istniejącą już trasę z Trzebiatowa do Nowielic, pozostanie jedynie mrzonką.

- Bardzo często jeżdżę między Brodnikami, a Trzygłowiem - zapewnia Henryk Cirocki z Trzebiatowa. - Tam musi być ścieżka rowerowa. Jazda asfaltem, zwłaszcza w sezonie, to bardzo duże ryzyko.

Pan Henryk to zdeklarowany rowerzysta. W ubiegłym roku przejechał ponad 20 tys. km. Ostatni kurs zrobił w sylwestra.

Wymarzona trasa

Obecnie mieszkańcy gminy Gryfice i turyści mają tylko jedną trasę rowerową. Zaczyna się ona na wysokości gryfickiego nadleśnictwa, a kończy zjazdem na drogę krajową 106 na wysokości Brodnik. Nowa ścieżka Brodniki-Trzygłów ma być naturalnym przedłużeniem tej trasy. Obiecano im ją już od dłuższego czasu i na obiecankach się kończyło.

- To piękne okolice - zapewnia Henryk Cirocki. - Jeżdżę z Brodnik do Trzygłowa, potem do Lewic, Bielikowa i wracam od strony Kołomącia. Jest co podziwiać. Jednak latem trudno to robić, zwłaszcza na odcinku Brodniki-Trzygłów. Ruch jest tak duży, że trzeba koncentrować się na bezpiecznej jeździe.

Pan Henryk nie tylko jest zapalonym cyklistą, ale też miłośnikiem wspinaczek wysokogórskich. Ma na swoim koncie wszystkie pięciotysięczniki w Alpach. Na rowerze, w ostatnich kilkunastu lat, przejechał ponad 200 tysięcy kilometrów. Jeździ od swoich pięćdziesiątych urodzin. Ale rekordową liczbę kilometrów nabił dopiero po sześćdziesiątce.

Bez Unii ani rusz

Budowa nowej ścieżki kosztować będzie prawie pół miliona złotych. Gmina przeznaczy, ze swojego budżetu 52 tys. zł na sporządzenie projektu i dokumentacji. Potem wystąpi o pozwolenie na budowę.

- Przyszłość tej ścieżki zależy od tego, czy uda nam się dotrzeć do pieniędzy z Unii Europejskiej - tłumaczy Andrzej Szczygieł, burmistrz Gryfic. - Gminy nie stać na to, by z własnych środków realizować takie inwestycje. Mieszkańcy, gdyby były takie pieniądze, woleliby przeznaczyć je na chodniki we wsiach.

Jednak do lata ma powstać projekt. Jesienią gmina będzie składała wniosek o środki unijne. Jeśli otrzyma dotację, prace rozpoczną się w przyszłym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński