Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nikola i Natalia nie mają rodziny. Bo sąd ciągle przenosi dziewczynki do domu dziecka

Redakcja
- Opowiadam historię o Nikoli i Natalii, bo chcę aby dorośli wyciągneli z niej wnioski - podkreśla Maciej Szyc
- Opowiadam historię o Nikoli i Natalii, bo chcę aby dorośli wyciągneli z niej wnioski - podkreśla Maciej Szyc Bogna Skarul
Choć mają dopiero 2 i 3 lata, już pięć razy zmieniały dom. To "dzięki" dorosłym. Mała Nikola i Natalia zamiast być w rodzinie zastępczej co jakiś czas trafiają decyzją sądu do domu dziecka.

List do Prokuratora Generalnego, apel do Rzecznika Praw Obywatelskich i do Rzecznika Praw Dziecka w sprawie dwójki małych dziewczynek, które od ponad roku przechodzą z rąk do rąk, bo dorośli nie mogą sobie dać rady z formalnościami, wysłał już europoseł Janusz Wojciechowski.

Maciej Szyc z Lubinia koło Międzyzdrojów najpierw sam próbował rozwiązać ten problem. Bezskutecznie, a właściwie z dnia na dzień pokonując coraz to nowe przeszkody.

- Tak nie może być. To, co się dzieje z tymi dziećmi - niby zgodnie z prawem - woła o pomstę do nieba - mówi, ale nie załamuje rąk i dalej pisze, dzwoni, prosi, a nawet błaga. Chce, by mała Natalia i Nikola, zamiast przebywać w domu dziecka, trafiły pod opiekę Szyców jako rodziny zastępczej.

Tymczasem Sąd Rejonowy w Kamieniu Pomorskim zmienia decyzję - raz dając dzieci państwu Szycom, raz je odbierając i umieszczając maluchy w państwowych placówkach opiekuńczych, które nie są do tego przygotowane.

Czytaj więcej w papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński