Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nietypowe interwencje straży miejskiej w Szczecinie. "Proszę przyjechać do ducha"

Paulina Targaszewska [email protected]
Szczecińscy strażnicy miejscy otrzymują czasem dziwne zgłoszenia.
Szczecińscy strażnicy miejscy otrzymują czasem dziwne zgłoszenia. archiwum
Na co dzień strażnicy pilnują porządku w mieście. Upominają kierowców, którzy zaparkowali w niedozwolonych miejscach, zabezpieczają miejskie imprezy, czy dbają o czystość na ulicach. Zdarza się jednak, że mieszkańcy - nie wiedząc, gdzie szukać pomocy - zgłaszają się do nich z bardzo nietypowymi i zabawnymi sprawami.

- Pewnego razu zadzwonił do nas pewien pan i poprosił o interwencję w sprawie sąsiada, który śpiewa głośno pod prysznicem - mówi Joanna Wojtach ze Straży Miejskiej w Szczecinie. - Pan uznał, że owszem sąsiad może śpiewać, nawet i o piątej nad ranem, ale musimy przyjechać i go upomnieć, bo przy tym śpiewaniu straszliwie fałszuje.

Także w sprawie sąsiada zadzwonił inny mieszkaniec. - Poskarżył się, że sąsiad uprawia barbarzyństwo, bo nie podlewa krzewów i te usychają - mówi Wojtach. - Fakt, że krzewy rosły na prywatnej posesji, zgłaszającego nie interesował.

Zdarzają się też interwencje mrożące krew w żyłach.

- Mieszkańcy jednego z budynków przy ul. Św. Wojciecha zadzwonili do strażników miejskich z informacją, że w ich bloku straszy duch - opowiada Wojtach. - Nie chcieli jednak wzywać egzorcysty, a poprosili o sprawdzenie sprawy w kontekście zakłócania spokoju.

Więcej o nietypowych interwencjach straży miejskiej w dzisiejszym papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński