Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Materla trafił do szpitala. Został pobity i raniony nożem? Menadżer zaprzecza

Anna Folkman
Policja otrzymała informacje o bójce na w okolicy ul. 5. Lipca i Bolesława Śmiałego w Szczecinie. Trwa postępowanie wyjaśniające. Na zdjęciu Michał Materla
Policja otrzymała informacje o bójce na w okolicy ul. 5. Lipca i Bolesława Śmiałego w Szczecinie. Trwa postępowanie wyjaśniające. Na zdjęciu Michał Materla Andrzej Szkocki
W poniedziałek po południu w okolicy ul. 5. Lipca i Bolesława Śmiałego w Szczecinie doszło do bijatyki. Podobno ucierpiał Michał Materla, znany szczeciński zawodnik sportów walki, ale jego menadżer zaprzecza.

Menadżer zawodnika kategorycznie zaprzecza, by szczecinianin brał udział w bójce. Potwierdza jednak, że miał wypadek i był w szpitalu ale nie odniósł żadnych poważnych obrażeń.

Natomiast jak twierdzi nasz informator, w bójce brało udział około sześciu osób, w tym właśnie Michał Materla, szczeciński zawodnik MMA. To on miał ucierpieć od ciosu nożem.

Policja otrzymała zgłoszenie o takiej bójce, ale mundurowi pojawili się, kiedy już nikogo nie było. Na tym jednak się nie skończyło.

- W toku czynności uzyskaliśmy informację, że w jednym ze szczecińskich szpitali przebywa ranny mężczyzna - mówi asp. Mirosława Rudzińska z policji w Szczecinie. - Trwa postępowanie wyjaśniające to zdarzenie.

Michał Materla to utytułowany szczeciński zawodnik MMA, czyli mieszanych sztuk walki, członek Berserkers Team Szczecin. Na koncie ma m.in. tytuł mistrza Polski w kat. do 100 kg, w 2006 roku został zwycięzcą turnieju w wadze średniej podczas gali KSW VI. Od 2012 roku jest międzynarodowym mistrzem KSW w wadze średniej do 84 kg.

Więcej informacji oraz komentarz menadżera przeczytacie w środowym wydaniu Głosu Szczecińskiego oraz w e-wydaniu Głosu

Zobacz również:

Ring bokserski na środku stołecznej ulicy. Kierowcy pobili się, bo jeden nie chciał przepuścić drugiego (TVN Turbo/x-news)

Nie bez przyczyny powstają specjalne policyjne wydziały do walki z agresją na drodze. Ekipa TVN Turbo na jednej z warszawskich ulic zarejestrowała przypadkowo telefonem scenę bijatyki dwóch kierowców. Poszło o to, że jeden nie chciał przepuścić drugiego. Na szczęście agresywnych panów rozdzielili inni kierowcy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński