Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokalna rewolucja w Wilkach Morskich

Maurycy Brzykcy
Nie zapowiada się na to, by Szymon Szewczyk wrócił do Szczecina po wielu latach. Po występach w AZS Koszalin kolej na nowe wyzwania i raczej jego nowym klubem nie będą King Wilki Morskie.
Nie zapowiada się na to, by Szymon Szewczyk wrócił do Szczecina po wielu latach. Po występach w AZS Koszalin kolej na nowe wyzwania i raczej jego nowym klubem nie będą King Wilki Morskie. Jacek Wójcik
W kadrze King Wilków Morskich nie ma ani jednego szczecinianina. To jednak może się jeszcze zmienić.

Jak na razie, do drużyny zostało zakontraktowanych siedmiu zawodników. Tylko jeden z nich jest wychowany w regionie. Mowa o Pawle Leończyku, który pierwsze kroki w karierze stawiał w Spójni Stargard.

Model drużyny, w ramach którego w jej skład powinno zawsze wchodzić kilku lokalnych graczy, odchodzi powoli do lamusa. Oczywiście, zawsze dobrze, gdy drużyna opiera się na własnych wychowankach, ale ci nie zawsze są pod ręką. Wilki Morskie szkolą młodzież, ale tylko do pewnego wieku. Na razie brakuje przełożenia na ekipę seniorów.

W poprzednim sezonie, gdy Wilki po raz pierwszy występowały w koszykarskiej ekstraklasie, w klubie zdecydowano, że skład powinien opierać się na kilku zawodnikach z regionu. Stąd obecność w składzie choćby Macieja Majcherka, Karola Pytysia, Radosława Bojki, Marcina Nowackiego czy Huberta Mazura. Żaden z nich, ale z różnych względów, nie odegrał znaczącej roli w poprzednich rozgrywkach. Zdecydowano się więc nie powielać tego schematu, choć jeszcze kilku koszykarzy z naszego regionu gra na najwyższym poziomie. Choćby Leończyk, który został pierwszym transferem Wilków latem.

Kto obok Leończyka mógłby być lokalnym wzmocnieniem Wilków? Tomasz Gielo przymierzał się do powrotu do Polski, ale ostatecznie po zakończeniu nauki w USA, postanowił właśnie tam kontynuować karierę. Inny szczecinianin, Szymom Szewczyk, wrócił do kraju rok temu. Już wtedy mówiło się o zainteresowaniu Wilków jego osobą, ale ostatecznie wylądował on w Koszalinie. Szewczyk zaliczył dobry sezon, ale teraz szuka nowego klubu.

- Rozmawiałem ostatnio z Markiem Łukomskim, ale jak na razie kontaktu nie ma. Tak jak powiedziałem wcześniej - z jednym z klubów jestem po słowie, ale na razie żadnej umowy nie podpisałem - mówił ostatnio Szewczyk dla serwisu sportowefakty.pl. Obaj panowie uczestniczyli ostatnio w konferencji trenerskiej w Żyrardowie. Wspólnie choćby z Łukaszem Bielą (asystent Łukomskiego), Kamilem Piechuckim czy Adamem Wójcikiem.

W Wilkach jest na razie siedmiu zawodników: Paweł Kikowski, Uros Nikolić, Korie Lucious, Paweł Leończyk, Marcin Nowakowski, Jakub Garbacz i Łukasz Majewski. Część z tych graczy trener Łukomski zna ze wspólnej pracy w Rosie Radom, gdzie był asystentem trenerów od 6 lat.

- Będziemy oczekiwali tego, by nasza gra była ładna dla oka - mówił ostatnio trener Łukomski. - Dużo łatwych punktów, dużo punktów z kontry. Do tego dużo zespołowej gry, i w ataku, i w obronie. Potrzebujemy jeszcze zawodników na pozycje 2, 3 i 5. W tym kierunku się rozglądamy za wzmocnieniami. Zakontraktowaliśmy większość z tych graczy, których chcieliśmy, a którzy będą pasować do naszego stylu gry. W kontekście naszego klubu pojawia się wiele nazwisk koszykarzy. Jednak w ogromnej większości można te doniesienia traktować jako żart. Natomiast my mamy wielu zawodników, których obserwujemy. Ale sam fakt, że ja, czy Łukasz Biela, obserwujemy danego gracza, wcale nie znaczy, że on będzie dla nas grał. Taka jest jednak praca agentów, którzy często takimi informacjami podbijają cenę. My mierzymy siły na zamiary, wiemy jaki mamy budżet - dodaje trener Łukomski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński