Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobicia i szykanowanie w szczecińskiej szkole. Dyrektorka po wakacjach odda posadę

Anna Folkman [email protected]
Zapewnienie bezpieczeństwa uczniom podstawówki przy ul. Grodzkiej w kolejnym roku szkolnym będzie zadaniem nowej dyrekcji
Zapewnienie bezpieczeństwa uczniom podstawówki przy ul. Grodzkiej w kolejnym roku szkolnym będzie zadaniem nowej dyrekcji SEBASTIAN WOŁOSZ
W SP 63 dochodziło do pobić i szykanowania. Po wakacjach dyrektorka odda posadę. Jedną ze spraw bada prokuratura.

- Pani Barbara Matczak otrzymała odwołanie ze stanowiska dyrektora od dnia 31 sierpnia - informuje Robert Grabowski z Urzędu Miasta Szczecin. - W uzgodnieniu z organem nadzoru, otrzymała obniżoną ocenę do poziomu dobrej. Ocenie podlegają sfery i zadania, które stawiane są do realizacji dyrektorowi placówki.

Dyrektorka twierdzi, że to ona sama zdecydowała się odejść.

- Wraz z wnioskiem o przejście na emeryturę złożyłam wniosek do pana prezydenta o odwołanie ze stanowiska dyrektora. Mój wniosek został przyjęty i z dniem 31 sierpnia przechodzę na emeryturę i jestem odwołana ze stanowiska - tłumaczy Barbara Matczak. - To był mój wniosek i nie jestem tym zaskoczona. Osoby, które mówią o moim odwołaniu, tak jakby to już nastąpiło, zabierają głos nie znając faktów.

Te są takie, że w szkole od dłuższego czasu nie działo się dobrze. Rodzice uczniów zaczęli coraz głośniej mówić o braku odpowiedniej opieki dla dzieci i braku bezpieczeństwa.

W październiku na łamach Głosu opisywaliśmy historię jednej z uczennic, która została pobita przez kolegę. Chłopiec podobno bił nie tylko ją. Matka zdecydowała się nam o tym opowiedzieć, bo była oburzona postępowaniem dyrekcji. Uważała, że sprawę zbagatelizowano.

- Byłam zbulwersowana faktem, że kazano się mojemu dziecku rozebrać, by obejrzeć obrażenia. Bez mojej wiedzy. Sprawę zgłosiłam do kuratorium - powiedziała nam wtedy matka dziewczynki.

Kuratorium przeprowadziło w szkole kontrolę i przedstawiło po niej swoje wnioski.

- Działania psychologiczno-pedagogiczne podjęte wobec ucznia, który przejawiał agresję wobec poszkodowanej uczennicy są nieskuteczne, nieskuteczny jest również nadzór nauczycieli pełniących dyżury podczas przerw, co z kolei doprowadziło do niezapewnienia bezpieczeństwa uczniom - wyliczała Małgorzata Moraczewska z Kuratorium Oświaty w Szczecinie.

Stanęło na pouczeniu i zaleceniach. Temat bezpieczeństwa w szkole powrócił, kiedy w marcu do szpitala trafiła inna uczennica - szykanowana przez rówieśników. Matka dziewczynki zgłosiła sprawę do prokuratury.

Śledztwo trwa. Zarzutów nikt nie usłyszał

Uczennica SP 63 nie wytrzymała szykan i trafiła do szpitala na obserwację. Matka zarzuciła szkole brak bezpieczeństwa i zgłosiła to prokuraturze.

- Śledztwo zostało wszczęte w sprawie niedopełnienia obowiązków przez dyrekcję placówki w związku z niezapewnieniem dziecku prawidłowej opieki i bezpieczeństwa - mówi Małgorzata Wojciechowicz ze szczecińskiej prokuratury. - Postępowanie jest w toku. Nikomu nie przedstawiono zarzutów. Prokurator oczekuje na dokumentację - opinię o dyrektorce od prezydenta. Do przesłuchania jest także jeszcze jeden świadek. Poszkodowana była już przesłuchiwana.

W kontroli, którą w tej sprawie przeprowadziło kuratorium potwierdziło się, że szkoła nie poradziła sobie z problemem. Określono wytyczne i ustalono wdrożenie planu naprawczego. Prowadzący szkołę wydział oświaty urzędu miasta w marcu ocenił pracę dyrektorki. Uwzględniono wnioski kuratorium i została ona obniżona.

- Powodem mojej decyzji o odwołaniu ze stanowiska nie były wyniki kontroli - zapewnia Barbara Matczak, dyrektorka podstawówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński