Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto zawsze pomagało Flocie. Teraz też musi

Rozmawiał Paweł Pązik
Tadeusz Wala dziś i na zdjęciu z 1976 roku, na którym jest w samym środku. W tamtych czasach Flota grała swoimi zawodnikami.
Tadeusz Wala dziś i na zdjęciu z 1976 roku, na którym jest w samym środku. W tamtych czasach Flota grała swoimi zawodnikami. Bartek Wutke/"Social North"
Tadeusz Wala, piłkarz Floty Świnoujście w latach 1973- 1983, dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat ostatnich wydarzeń wokół klubu.

Spodziewał się pan, że Flota w końcu wycofa się z I ligi?

Wiele na to wskazywało. Klub przez lata otrzymał mnóstwo pieniędzy z miasta, ale były one przejadane. Sprowadzano zawodników z całego kraju i z zagranicy, płacono im duże sumy, narobiono długów. Żaden poważny sponsor nie zainteresuje się takim klubem.

Jak Flota funkcjonowała za czasów pańskich występów w jej barwach?

W piłkę zaczynałem grać w Pogoni Szczecin u trenera Floriana Krygiera. W wieku 18 lat na rok trafiłem do Stali Stocznia, potem zgłosiło się po mnie wojsko. Tak znalazłem się we Flocie. Występowałem jako rozgrywający. Piłka nożna to była nasza pasja, graliśmy niemal za darmo. Chcę jednak podkreślić, że miasto zawsze dawało pieniądze na klub. Działacze Floty to byli pasjonaci, nikt nie myślał o pieniądzach. Na nasze mecze chodziło mnóstwo kibiców. Na wyjazdy jeździły po 3-4 autokary. Dbano o młodzież. Tylko dwóch zawodników było spoza Świnoujścia - ja i Wiesław Trojanowski, który trafił tu z Arkonii Szczecin. W tym zespole byliśmy też najbardziej doświadczeni, reszta to byli młodzi, miejscowi. W tamtych czasach dbano o młodzież. W klubie się żywiliśmy, spędzaliśmy czas. W szkole też nam było dzięki temu trochę łatwiej. Wszyscy wyszliśmy na porządnych ludzi.

Co pan teraz czuje?

Żal, serce boli, zresztą nie tylko mnie. Podczas rozmów z mieszkańcami często słyszę, że dla Świnoujścia stała się tragedia.

Aż tak?

Ludzie mówią, że Flota to była jedyna rozrywka w mieście. Pamięta pan, co się działo w trakcie meczów w Pucharze Polski? Z Cracovią, ze Śląskiem? Co kibice teraz dostaną w zamian? Latem miasto żyje z turystki, ale przez resztę roku? Tę pustkę zawsze wypełniała Flota...

Co teraz?

Flota zostanie, ale co z tej nazwy wynika? Odbudowa zajmie sporo czasu, to już nie za życia mojego i kolegów z boiska. Jeżeli zespół będzie grał w A-klasie czy B-klasie, to na stadion nikt nie przyjdzie. A przecież w ten obiekt przez lata władowano miliony! Co gorsza - Flota pójdzie w zapomnienie w świadomości reszty kraju, nikt nie będzie o niej pamiętał.

A może Świnoujście wcale nie potrzebuje I ligi?

Proszę mi wierzyć, że potrzebuje. Na mecze na dobrym poziomie ludzie zawsze będą przychodzić. Po ostatnich “numerach" zapał wśród kibiców na pewno osłabnie.

Jak powinna wyglądać Flota?

Trzeba postawić na szkolenie młodzieży. Kiedyś dbano w klubie o wychowanków, a w ostatnich latach nie było żadnego w pierwszym zespole! Zmarnowano tyle pieniędzy, a nic nie przeznaczono na sprzęt, trenerów, boiska. Klub bez juniorów, bez zaplecza, nie może istnieć.

Kto ma o to wszystko zadbać?

Z zewnątrz raczej nikt nie przyjdzie, bo za dużego złego się działo ostatnio wokół klubu. Może miasto powinno wyznaczyć jakąś osobę do opieki nad klubem? Przecież to są miejskie pieniądze i ktoś musi o nie dbać. Chyba najlepiej, jeżeli to będzie jakiś urzędnik z miasta. Kiedyś tak było. Miasto musi pomóc, ale zarazem powinno dokładnie oglądać każdą złotówkę przeznaczaną na klub. Nie wstydzę się, że grałem we Flocie, ale gdy tylko podejmuję ten temat ze znajomymi, to każdy mówi: “Tadek przestań, nie ma o czym gadać..."

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński