Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń na deskach w walce o brąz. Azoty pokazały moc [zdjęcia]

(paz)
b Paweł Krupa (z piłką) w fazie play off jest w wysokiej formie. W pierwszym meczu z Azotami zdobył 7 bramek, ale pod koniec meczu zrobił miejsce dla Bruny i Konitza. We wtorek szansę pewnie znów dostanie Krupa.
b Paweł Krupa (z piłką) w fazie play off jest w wysokiej formie. W pierwszym meczu z Azotami zdobył 7 bramek, ale pod koniec meczu zrobił miejsce dla Bruny i Konitza. We wtorek szansę pewnie znów dostanie Krupa. Sebastian Wołosz
Portowcy ani razu nie prowadzili w pierwszym meczu walki o podium. Puławianie wygrali aż 36:25. Drugie spotkanie we wtorek.
Pogoń na deskach w walce o brąz. Azoty pokazały mo

Pogoń na deskach w walce o brąz. Azoty pokazały moc

Jeżeli uznać, że powstała w 2007 roku Pogoń to zupełnie nowy twór, to oba zespoły walczące o brązowy medal jeszcze nigdy na podium nie stały. Oba posiadają zawodników wysokiej klasy i jeżeli tylko grają w pełnych składach, są bardzo silne.

- Szanse na medal oceniam 50 na 50 - powiedział przed meczem Ryszard Skutnik, szkoleniowiec Azotów.

Trener Rafał Biały mógł skorzystać ze wszystkich swoich zawodników. Michal Bruna zaczął jednak mecz na ławce, na boisko wszedł dopiero w 21. minucie, ale Czech wyraźnie nie był w pełni sił. Nieco dłużej pograł w końcówce.

Goście na początku wyszli na trzy bramki przewagi, jednak Portowcy w 16. minucie doprowadzili do wyrównania. Dużo do życzenia pozostawiała dyspozycja obu stref obronnych. Trener Biały pod koniec pierwszej połowy zarządził zmianę ustawienia na 6-0. Po przerwie próbował zatrzymać bombardierów gości podwyższaniem strefy.

Mecz długo był zacięty i wyrównany. W przeciwieństwie do finałowej rywalizacji Kielc z Płockiem, nie było brutalności, lecz czysty handball.

Pogoń w głupi sposób straciła przed przerwą dwie bramki. W dyskusje z sędziami wdał się Wojciech Zydroń i dostał karę 2 minut. Po chwili do kolegi dołączył za to samo przewinienie Bartosz Konitz.

- W szatni przed meczem powiedzieliśmy sobie, że nie dyskutujemy z sędziami. To było niepotrzebne - ocenił Mateusz Zaremba.

Szczeciński zespół nie dał jednak odskoczyć rywalom grającym w przewadze. Gospodarze mieli kilka okazji, aby prowadzić. Ich gra posypała się ok. 40. minuty.

- Siadło wszystko - podsumował Bartosz Konitz.

Obrona Azotów nagle stanowiła mur nie do przejścia, bardzo dobrze bronił Vadim Bogdanov. Świetny mecz w ataku Azotów rozegrał bośniacki rozgrywający Nicola Prce, który zdobył aż 12 bramek, czyli co trzecią dla swojego zespołu.

- Chyba nikt się nie spodziewał takiego wyniku w pierwszym meczu - przyznał Przemysław Krajewski, gracz Azotów, który jest w reprezentacyjnej formie.

Dziś drugi mecz rywalizacji do trzech zwycięstw. Początek o godz. 18 w Azoty Arenie, transmisja w Polsat Sport.

Pogoń Szczecin - Azoty Puławy 25:36 (14:16)
Pogoń: Szczecina, Kryński - Krupa 7, Zaremba 6, Zydroń 3, Bruna 3, Jedziniak 2, Konitz 2, Walczak 1, Gierak 1, Gmerek. Kary: 10 min. Karne: 0/1.
Azoty:Bogdanov, Zapora - Prce 12, Krajewski 6, Sobol 6, Savić 3, Skrabania 2, Masłowski 2, Kus 2, Przybylski 1, Ćwikliński 1, Grzelak 1. Kary: 4 min. Karne: 5/5.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński