Ośrodki dysponują starym daewoo, busem volkswagena i forda, które więcej czasu stoją w warsztatach niż jeżdżą. Tylko pięcioletnie renault trafic w Wisełce dobrze służy. Powiat na nowe auta nie dołoży. Powód? Urzędnicy mówią, że nie ma pieniędzy.
- To piękne miejsce, ale na końcu świata - tłumaczy Zielińska. - Dzieci z Lubina trzeba wozić do przedszkola w Wapnicy, do szkoły. Starsze muszą dotrzeć do szkół podstawowych, gimnazjów w Międzyzdrojach, Wolinie, Kamieniu. Konieczne są wyjazdy do lekarzy specjalistów w Szczecinie, Gryficach. Część musi korzystać z ośrodków socjoterapeutycznych po kilka razy w miesiącu. Te placówki są w całym województwie, a zdarzały się skierowania np. do Bielska Białej.
Czytaj więcej w papierowym wydaniu lub e-wydaniu "Głosu"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?