Józef Dankowski, trener Górnika:
Zacznę od tego, co niezwiązane bezpośrednio z meczu. Zmagaliśmy się z brakiem Romana Gergela. W tym wypadku liczyliśmy na Radka Sobolewskiego. Absencja ograniczyła pole manewru. Co do meczu: 3:1 - kto nie widział spotkania powie: łatwo i przyjemnie. Otóż nie! W pierwszej połowie nie graliśmy źle. Nie chcę wchodzić w kompetencję sędziego. Nie wiem, czy faulowany przy akcji na 1:0 nie był Robert Jeż. Druga połowa przebiegła chyba zgodnie z życzeniem trenera Michniewicza, który chciał wciągnąć Górnika na własną połowę i to się udało.
Czesław Michniewicz, trener Pogoni:
Przed meczem analizowaliśmy spotkanie Górnika z Wisłą, bo zagrali tam dobrze. Początek należał do nas. Później do głosu doszedł Górnik. Na szczęście zdobyliśmy gola w decydującym momencie. Cieszę się, że Adam Frączczak zdobył bramkę, bo mówiłem na ostatniej konferencji, że wygląda na treningach świetnie.
Wprowadziłem Robaka, żeby związać Górnika na własnej połowie, ale w destrukcji źle wyglądaliśmy i z ciężkim sumienie ściągnąłem Łukasza Zwolińskiego, który ma świetny okres. Gdyby nie strzelił gola, to trzymałbym go do końca. Dobre dośrodkowanie Ricardo Nunesa w tym przypadku nie na nos, ale na "maskę". Maks Rogalski świetnie zmieścił piłkę w bramce przy trzecim golu.
Powiedziałem chłopakom, że albo wygramy i zagramy wielki finał o ósemkę na Łazienkowskiej, albo finał pocieszenia o czapkę gruszek. Gdyby nie praca moich poprzedników, to nie wytrzymalibyśmy tego tempa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?