Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie spotkanie Wilków w Azoty Arenie

Andrzej Szkocki
Fragment wygranego meczu z Polpharmą Starogard Gdański. Z prawej Paweł Kikowski.
Fragment wygranego meczu z Polpharmą Starogard Gdański. Z prawej Paweł Kikowski. Andrzej Szkocki
W niedzielę King Wilki Morskie Szczecin zagrają ostatnie spotkanie u siebie w sezonie. Ich rywalem Start Lublin. Mecz rozpocznie się o godz. 18

Wikana Start Lublin będzie rywalem King Wilków Morskich. Mecz zamknie maraton koszykarski w Szczecinie. Przypomnijmy, że podopieczni trenera Mihailo Uvalina w ciągu 9 dni mieli do rozegrania trzy spotkania w Azoty Arenie. W pierwszym starciu Wilki mierzyły się z Polpharmą Starogard i wygrały 100:82. Drugim przeciwnikiem był Turów Zgorzelec.

Pierwszy mecz dla Wilków

Najbliższy rywal szczecinian jest drużyną zdecydowanie w ich zasięgu. W pierwszym starciu obu zespołów, lepsze okazały się Wilki Morskie Szczecin, które wygrały 87:76. Wtedy najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu został jego rozgrywający, Marcin Flieger. Zawodnik z pozycji nr 1 zanotował wówczas 23 punkty, 3 zbiórki i 3 asysty. Start w minionej kolejce, przed własną publicznością, mierzył się z silnym Asseco Gdynia. Lublinianie wygrali ten mecz 72:64. Najwięcej punktów dla zespołu trenera Pawła Turkiewicza zdobył Bryon Allen. Amerykanin zanotował 22 oczka. Dobre spotkanie rozegrał również Robert Lewandowski.

Środkowy zdobył 16 punktów i 10 zbiórek. Mecz Wilków Morskich ze Startem Lublin będzie starciem zespołów, które w tym sezonie nie grają już o fazę play off. Jednak stawką meczu jest coś więcej, niż prestiż. Drużyna, która przegra niedzielne spotkanie będzie najprawdopodobniej najsłabszym z beniaminków, które w tym sezonie stawiały kroki w Tauron Basket Lidze. Motywacja dla obu zespołów jest zatem podwójna. Koszykarze King Wilków pragną zanotować tak dużo wygranych do końca sezonu, jak tylko będzie to możliwe. Forma, jaką podopieczni trenera Mihailo Uvalina zaprezentowali w meczu z Polpharmą Starogard, pozwala myśleć, że szczecinianie są w stanie zwyciężyć dwa ostatnie starcia sezonu.

Czuje się wspaniale

W końcówce tych rozgrywek w bardzo dobrej dyspozycji jest Uros Nikolić. Środkowy Wilków Morskich, jak do tej pory zagrał w 11 meczach w barwach szczecińskiego beniaminka ze średnią 12 punktów na spotkanie. Z meczu na mecz coraz lepiej spisuje się Cashmere Wright. Amerykanin nie miał najlepszego startu w Wilkach Morskich, ale meczu z Polpharmą Starogard może być jego przełamaniem. Rozgrywający zanotował 10 punktów, 6 asyst i wciąż zapowiada, że nie pokazał jeszcze wszystkiego.

- Czuję się wspaniale, ale wiem, że wciąż stać mnie na o wiele więcej. Jestem szczęśliwy z tego powodu, że miałem okazję pokazać naszym kibicom próbkę swoich prawdziwych umiejętności. Szczerze się przyznam, że nie czuję dużej presji. Już wcześniej wiedziałem, że przychodzę do drużyny, która jest blisko końca sezonu. Wiedziałem, że muszę czekać na swoją okazję, czekać na swoje występy na parkiecie w większym wymiarze czasowym.

Przez długi czas zmagałem się z kontuzją, jeszcze zanim tu trafiłem. To sprawiło, że długo wracałem do właściwej formy. Te występy sprzed meczu z Polpharmą pozwoliły mi powoli wracać do dyspozycji. Mówię powoli, ponieważ trudno jest to zrobić mając do dyspozycji 12 minut na parkiecie - mówi Cashmere Wright. King Wilki Morskie Szczecin - Start Lublin / niedziela, 19 kwietnia, godz. 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński