Wynik pojedynku w Szczecinie wygląda na bardzo jednostronny, jednak samo spotkanie było zacięte. Każdy z setów rozstrzygał się w końcówkach, z których zwycięsko wychodzili podopieczni Jana Sucha. - Czasami można przegrać mecz 0:3 i mieć poczucie, że rywal nie był od nas o klasę lepszy, tylko zadecydowały niuanse - mówi Jerzy Taczała, szkoleniowiec Espadonu. - Szczególnie w pierwszych dwóch setach gra była niezwykle wyrównana. Nie będę ukrywał, mam trochę żalu do arbitrów. W kluczowych momentach dwie czy trzy decyzje były kontrowersyjne. Jednak to nie było przyczyną porażki. Camper wyszedł mocno nabuzowany. Ostatni pojedynek ligowy (Camper wygrał z Espadonem dopiero po pięciu setach walki dop.red.) dał im dużo do myślenia i wiedzieli, że muszą tu przyjechać i walczyć, a nie wygrać w godzinę.
Najlepszym zawodnikiem spotkania uznano Łukasza Kaczorowskiego. Atakujący przyjezdnych kończył najważniejsze piłki w setach, to jego ataki dawały Camperowi zwycięstwo.
- Zabrakło nam dokładności w bloku, Kaczorowski zbyt często nas obijał. Szczególnie w trudnych, sytuacyjnych rozegraniach. My z kolei mamy problem z pozycją atakującego. Gra na niej dwóch młodych chłopaków, którzy mają duży potencjał, ale brakuje im jeszcze regularności. Oni nie są w stanie wziąć na siebie ciężaru gry w zaciętej końcówce partii, tak, jak robił to Kaczorowski w Camperze. Gdybyśmy mieli takiego zawodnika, kończącego w najważniejszych momentach, to najprawdopodobniej wygralibyśmy całe spotkanie. Porażka trochę nas boli, bo czuliśmy szansę na ogranie lidera.
Spotkanie rewanżowe rozegrane zostanie w Wyszkowie w najbliższą sobotę. Zdecydowanym faworytem będą gospodarze, jednak szczecinianie nie mają nic do stracenia. Zespoły grające na luzie niejednokrotnie udowadniały, że potrafią sprawić niespodziankę.
- Jedziemy do Wyszkowa się bić - mówi z uśmiechem trener Taczała. - Ja nie byłem w pierwszej rundzie w Wyszkowie, ponieważ nie pracowałem jeszcze wtedy w klubie. Z tego co słyszałem, to sala jest podobna do naszej, nawet troszeczkę niższa. Jedziemy do lidera i chcemy grać odważnie, przede wszystkim w zagrywce. Żadnego wstrzymywania ręki. Jeśli odrzucamy ich regularnie od siatki, to zaczynają się trochę gubić. Poprawmy jakość i dokładność bloku, a może uda się sprawić niespodziankę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?