Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rocznie w szpitalu na szczecińskich Pomorzanach rodzi się około 1900 dzieci [wideo]

Anna Folkman
W czwartek, 9 kwietnia, w szpitalu na Pomorzanach na świat przyszła Zuzanna. Urodziła się poprzez cesarskie cięcie. Jej rodzice - pani Katarzyna i pan Jarosław - byli zadowoleni z opieki
W czwartek, 9 kwietnia, w szpitalu na Pomorzanach na świat przyszła Zuzanna. Urodziła się poprzez cesarskie cięcie. Jej rodzice - pani Katarzyna i pan Jarosław - byli zadowoleni z opieki Andrzej Szkocki
Zdroje są przepełnione, ale Pomorzany i Police mogą przyjąć dodatkowo ponad 500 porodów. Lekarze przyznają, że choć rzadko, to jednak zdarza im się odsyłać rodzące do innej placówki.

Może rodzić się więcej

Może rodzić się więcej

Szczecinianki często decydują się na poród wKlinice Perinatologii, Położnictwa i Ginekologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, która mieści sie w szpitalu w Policach. W ubiegłym roku odbyło się tutaj około 1,5 tys. porodów. Możliwości są jednak jeszcze większe, bo w 2010 roku bez problemu rodziło tutaj ok. 1,9 tys. kobiet. Klinika jest ośrodkiem referencyjnym III stopnia i pacjentki nie są stąd odsyłane. Dysponuje 4 pojedynczymi salami porodowymi, wydzieloną do cięć cesarskich salą operacyjną oraz salą przedporodową. Jednocześnie można przyjąć 9 pacjentek.

Do 400 noworodków

Miesięcznie w Szczecinie rejestrowanych jest około 360 do 400 noworodków. Sięgając do 2005 roku największy wzrost urodzeń w powiecie m. Szczecin przypada w 2008 roku, kiedy to na świat przyszło 3986 maluchów.

Rocznie w szpitalu na szczecińskich Pomorzanach rodzi się około 1900 dzieci.

- W 2014 roku liczba porodów znacznie u nas wzrosła i do tego dążyliśmy - mówi dr n. med. Rafał Rzepka, lekarz kierujący Kliniką Położnictwa i Ginekologii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 2 PUM w Szczecinie. - Do tej pory odbieraliśmy zdecydowanie za mało porodów. Kobiety nie wybierały szpitala na Pomorzanach, niestety cieszył się on nie najlepszą opinią, ale to się zmieniło w ostatnich latach. W tej chwili porodów jest więcej, ale moglibyśmy spokojnie przyjmować rocznie 150 dodatkowych.

W obrębie bloku porodowego w szpitalu na Pomorzanach są cztery oddzielne sale porodowe. Na sali poporodowej jest 25 miejsc.

- W ciągu doby jesteśmy w stanie przyjąć około 18 porodów. Nigdy się jednak nie zdarzyło, by tyle ich było. Dziennie średnio rodzi u nas od 3 do 7 kobiet - dodaje dr Rzepka. - Bardzo rzadko, ale zdarza się, że na salach porodowych brakuje miejsca. Wtedy kontaktujemy się ze szpitalem w Zdrojach lub w Policach i transportujemy pacjentkę karetką z lekarzem do innej placówki. W 2014 roku w szpitalu miały miejsce trzy takie sytuacje, w tym roku zdarzyła się jedna.

Odsyłać pacjentki zdarza się też szpitalowi w Zdrojach, ale tutaj oddział jest wypełniony po brzegi. Dziennie średnio odbywa się tu od 6 do 7 porodów.

- W 2014 roku mieliśmy około 2,5 tys. porodów. Uważam, że ta liczba jest maksymalną, jaką możemy mieć przy niewielkim tłoku, ale przy zachowaniu wszystkich obowiązujacych standardów - mówi dr n.med. Andrzej Niedzielski, ordynator oddziału położnictwa i ginekologii szpitala "ZDROJE". - Zdarza się, że pacjentki nie możemy przyjąć z uwagi na brak miejsc. Wówczas kierujemy ją do najbliższego szpitala, czyli na Pomorzany.

W sumie wszystkich odesłań pacjentek ciężarnych i rodzących z izby przyjęć w Zdrojach w ubiegłym roku było ok. 50. W tym roku było to już 17 odesłań. Nie wszystkie kobiety kwalifikowały się do natychmiastowego przyjęcia na oddział.

- Populacyjnie liczba łóżek porodowych w naszym województwie jest więcej niż wystarczająca - podkreśla dr Niedzielski. - Warunki na porodówkach w Szczecinie i w Policach pozwalaja na to, by spokojnie przyjąć ok. 5 tys. porodów rocznie. Aż tylu u nas nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński