Jeśli nie będzie spółki, to Flota Świnoujście wycofa się w tym tygodniu z I ligi

O tej decyzji poinformował trener Romuald Szukiełowicz na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Jerzego Woźniaka nie było na spotkaniu z dziennikarzami, bo przebywa w szpitalu.

Czy stowarzyszenie, na czele z prezes Małgorzatą Dorosz, podpisze odpowiednie dokumenty? Skoro do tej pory tego nie zrobiło, to bardzo wątpliwe, że tak się stanie. We Flocie jednak można spodziewać się wszystkiego.

Władze spółki zapowiedziały, że jeżeli stowarzyszenie nie zgodzi się na przejęcie klubu przez Woźniaka, to złożą do prokuratury zawiadomienie o próbie wyłudzenia pieniędzy. Chodzi o to, że Woźniak przez kilka miesięcy łożył na klub mając obietnicę, że zostanie zawiązana spółka i klub trafi w jego ręce.

Pod względem sportowym zespół radził sobie w lidze co najmniej przyzwoicie. Mimo posiadania w kadrze raptem 15 zawodników do grania po 25. kolejce Wyspiarze zajmowali 9. miejsce na zapleczu ekstraklasy. Wiosną wygrali dwa z sześciu spotkań, w tym z walczącą o awans Olimpią Grudziądz.

Flota w I lidze występuje nieprzerwanie od 2008 roku. Dwukrotnie zespół był bliski gry w ekstraklasie, raz do ostatniej kolejki walczył o utrzymanie.

Po zakończeniu poprzednich rozgrywek klub chciał przenieść licencję pierwszoligową do Rzeszowa. Zablokował to PZPN i Flota rozpoczęła przygotowania do gry w I lidze. W sierpniu zmienił się zarząd.

Na początku tego roku pojawił się tajemniczy sponsor z Izraela wraz z grupą trenerów i zawodników z Rumunii. Flotę oskarżono o ustawianie meczów sparingowych i potencjalny inwestor wycofał się z klubu. W lutym do sponsorowania wrócił Jerzy Woźniak, który łożył na Flotę jesienią.

Klub posiada ok. 1,6 mln zł długu. Flota zabiegała u wierzycieli o spłatę zadłużenia w ratach.

Jeśli Flota wycofa się z obecnych rozgrywek, to w przyszłym sezonie będzie mogła występować co najwyżej w IV lidze.