Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walczą o losy strzelnicy w Szczecinie. "W pobliskich lasach można zarobić kulkę"

archiwum
Towarzystwo Strzeleckie walczy o losy niekomercyjnej strzelnicy sportowej w Szczecinie.
Towarzystwo Strzeleckie walczy o losy niekomercyjnej strzelnicy sportowej w Szczecinie. archiwum
Publikujemy list otwarty Towarzystwa Strzeleckiego do radnych miasta Szczecin w sprawie jedynej niekomercyjnej strzelnicy sportowej.

Likwidując strzelnicę, a zarazem nie gwarantując żadnej realnej alternatywy kontynuacji jej działalności, radni nie tylko szkodzą, ale wręcz uniemożliwią statutową działalność Szczecińskiemu Towarzystwu Strzeleckiemu. Działają także na szkodę młodzież z klas mundurowych oraz organizacji społecznych (m.in. Związku Strzeleckiego "Strzelec" OSW czy Gwardii Narodowej), dotąd nieodpłatnie korzystających ze strzelnicy w Dąbiu. Osoby szkolące się w ramach tych organizacji poświęcają swój wolny czas na ten rodzaj rozwoju osobowego. Nie bez znaczenia dla nich, głównie uczennic i uczniów szczecińskich szkół i uczelni, jest korzystanie z naszej strzelnicy przy minimalnych kosztach. To dla nich jedyny dostępny sposób nauki strzelania.
Jeden z przedstawicieli mieszkańców stwierdził oficjalnie, że w "pobliskim lesie można zarobić kulkę w łeb". Biorąc pod uwagę zerowe statystyki wypadków na strzelnicach sportowych i kilkaset śmiertelnych ofiar wypadków samochodowych na ulicach i drogach Pomorza Zachodniego wniosek jest prosty. Pan T. Reszkiewicz ma nieskończenie większe prawdopodobieństwo wyjeżdżając do pracy samochodem spowodować śmiertelny wypadek niż zostać trafionym zabłąkanym pociskiem. Mimo to, strzelnica ma być zlikwidowana, bo jest niebezpieczna. Czy należy wobec tego, stosują demagogię mieszkańców Kijewa, wspomnianemu panu zakazać jeździć po drogach publicznych?
Nawiązując do protestujących mieszkańców. Andrzej (nazwisko do wiadomości redakcji) użytkownik portalu społecznościowego zaznajomiony przez dany portal z samym radnym W. Dzikowskim skarży się na swoje bezpieczeństwo biesiadując kilkadziesiąt metrów od tylnych zabudowań naszej niekomercyjnej strzelnicy.
W tym samym czasie wykonuje zdjęcie suto zastawionego stołu z alkoholem, chwaląc się, że ma go większy zapas. Oczywiście, to nie było jedyne zakrapiane spotkanie mieszkańców Kijewa w okolicy strzelnicy. Przy okazji chwali się fotografiami psów, wolno biegających po lesie i straszących stada sarenek zamieszkujące okolice strzelnicy.
Pan Andrzej po prostu kłamie, twierdząc, że widzi i słyszy pociski. Powinien niezwłocznie skonsultować się z odpowiednim lekarzem. Swoją drogą, gdybym siedział w lesie i słyszał świszczące obok mnie kule, to bym wiał, gdzie pieprz rośnie, a nie konsumował alkohol fotografując okolicę. Masochistą pan jest, czy chce pan zostać męczennikiem za sprawę likwidacji strzelnicy?
Czy o takie zagrożenie bezpieczeństwa mieszkańców Kijewa spożywających w miejscach publicznych alkohol i straszących leśną zwierzynę swoimi psami chodzi radnym miasta Szczecin?

Zarząd Szczecińskiego Towarzystwa Strzeleckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński