Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błękitni Stargard - Lech Poznań 3:1. To nie żart primaaprilisowy! Wygraliśmy z wicemistrzem Polski! [zdjęcia]

Aleksander Stanuch
Błękitni Stargard - Lech Poznań 3:1
Błękitni Stargard - Lech Poznań 3:1 Andrzej Szkocki
Zawodnicy Błękitnych Stargard fantastycznie zaprezentowali się w pierwszym meczu półfinału Pucharu Polski przeciwko Lechowi Poznań. Gospodarze całkowicie zasłużenie wygrali 3:1 i są bardzo bliscy awansu do finału Pucharu Polski.
Błękitni Stargard  - Lech Poznań 3:1

Błękitni Stargard - Lech Poznań 3:1

Błękitni Stargard - Lech Poznań 3:1 (0:1)

Bramki: Pustelnik (54, 64), Kosakiewicz (84) - Sadajew (9)

Błękitni: Ufnal - Kosakiewicz, Liśkiewicz, Pustelnik, Wawszczyk - Fadecki, Poczobut, Wojtasiak (90 Kotłowski), Gajda (82 Inczewski), Gutowski - Wiśniewski (71 Baranowski).

Lech: Burić - Ceesay (65 Kędziora), Arajuuri, Kamiński, Douglas - Formella, Linetty (68 Drewniak), Kádár, Kownacki, Pawłowski (79 Ubiparip) - Sadajew.

żółte kartki: Kosakiewicz, Gajda, Ufnal, Poczobut - Kamiński, Kadar, Sadajew (dwie).

czerwona kartka: Sadajew

sędziował: Przybył (Kluczbork)

Warunki atmosferyczne, a także grząskie boisko w Stargardzie sprawiły, że obie drużyny na początku zaliczyły wiele niedokładności. Pierwszą dobrą okazję miał Lech. Zaur Sadajew w 5. minucie znalazł się w polu karnym gospodarzy, zmylił obrońcę, ale nie zdołał oddać strzału. Chwilę później napastnik gości już się nie pomylił. Przyjął piłkę po zagraniu Arajuuriego, balansem ciała zwiódł Liśkiewicza i trafił do siatki obok bezradnego Ufnala.

Kompromitacja Lecha Poznań w Pucharze Polski. "Kolejorz nie powinien dać się tak ośmieszyć" (Press Focus/x-news)

- Murawa nie sprzyjała rozgrywaniu piłki i sprzyjała Błękitnym. Nie ma co jednak szukać wytłumaczenia. Zaangażowanie Lecha w ten mecz było takie jakie widzieliśmy. Drużyna, która walczy o mistrzostwo Polski nie powinna sobie pozwolić na takie porażki. Kolejorz nie powinien dać się tak ośmieszyć - powiedział były piłkarz Lecha, Waldemar Kryger.

**Zobacz również:

Błekitni Stargard w półfinale Pucharu Polski. Zobacz wideo z szatni i jak cieszyli się piłkarze

**

Gospodarze od razu zabrali się do odrabiania strat, ale piłka po strzale Fadeckiego z rzutu wolnego trafiła w mur. Lechici po zdobytym golu cofnęli się do defensywy i liczyli na kontry. Błękitni przejęli inicjatywę, ale granie pod wiatr wyraźnie utrudniało poczynania piłkarzom Krzysztofa Kapuścińskiego.

Wicemistrzowie Polski byli dobrze zorganizowani w defensywie i Błękitni mieli problemy z wypracowaniem sobie dobrej pozycji strzeleckiej. Gracze Macieja Skorży konsekwentnie wyprowadzali kontry. Świetną okazję znów miał Sadajew, który potrafił się odnaleźć w polu karnym, ale futbolówka po jego uderzeniu przeszła nad bramką Ufnala.

Szybko strzelony gol ustawił spotkanie faworytowi i do przerwy Błękitni nie byli już w stanie zagrozić Buriciowi.

**Zobacz także:

Twitter dwumeczu Błękitnych Stargard z Cracovią

**

Po zmianie stron gospodarze z ogromnym zaangażowaniem dążyli do wyrównania, a Lech został zepchnięty do głębokiej defensywy. W 54. minucie kibice zgromadzeni w Stargardzie mieli powody do radości. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najlepiej w polu karnym zachował się Tomasz Pustelnik, który pięknym uderzeniem z woleja doprowadził do remisu. Był to pierwszy celny strzał Błękitnych w tym meczu.

Kilka chwil później Kownacki miał dobrą okazję po zagraniu Sadajewa, ale uderzył w środek bramki i Ufnal nie miał problemów z interwencją. Gracze Krzysztofa Kapuścińskiego świetnie wykonywali stałe fragmenty gry i w 64. minucie wyszli na prowadzenie. Celnym strzałem głową popisał się Pustelnik i tym samym stoper gospodarzy skompletował dublet.

Na boisku zaczęło się robić gorąco. Piłkarze obu drużyn dopuszczali się nieczystych zagrań, a sędzia musiał studzić emocje kartkami. Lech był bliski wyrównania, ale piłka została wybita niemal z linii bramkowej. Po chwili mogło być 3:1, ale Kosakiewiczowi zabrakło precyzji w ostatnim podaniu.

Prawemu obrońcy Błękitnych nie zadrżała noga w 84. minucie, gdy znalazł się kilka metrów od bramki i płaskim strzałem w krótki róg podwyższył prowadzenie. Upokorzenia nie wytrzymał Zaur Sadajew, który obejrzał drugą żółtą kartkę za przepychanki i arbiter usunął piłkarza z boiska. Kilka minut później rozpoczęła się wielka fiesta na trybunach. Błękitni pokonali wicemistrzów Polski!

- Sami jesteśmy w szoku. Nie wiemy, jak my to robimy - powiedział Tomasz Pustelnik, bohater meczu. - Jedziemy do Poznania i nie położymy się, "zaoramy" tam boisko. Przed drugą połową powiedzieliśmy sobie, że trzeba zagrać z większym zaangażowaniem i udało nam się wygrać.

Rewanż odbędzie się 9 kwietnia w Poznaniu (20.45).

Czytaj również:

Błękitni Stargard w półfinale Pucharu Polski. W szatni był szampan [wideo]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński