Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flieger z Wilków: Daję z siebie wszystko

Przemysław Sierakowski
Marcin Flieger (z lewej) wierzy w lepszą grę Wilków.
Marcin Flieger (z lewej) wierzy w lepszą grę Wilków. Sebastian Wołosz
Rozmowa z Marcinem Fliegerem, rozgrywającym i kapitanem King Wilków Morskich Szczecin.

Mecz z Jeziorem Tarnobrzeg wygraliście wysoko, ale to nie było łatwe spotkanie. Zgodzisz się ze mną?

Myślę, że masz rację. To było trudne spotkanie dla nas. Trudno było się do niego przygotować, bo Jezioro to nieobliczalny zespół. Nie ciążyła na nich żadna presja, my natomiast graliśmy przed własną publicznością i chcieliśmy wygrać to spotkanie, aby przerwać serię porażek. To na pewno było dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Wyszliśmy na ten mecz bardzo mocno skoncentrowani i myślę, że zagraliśmy dobre spotkanie i pewnie zwyciężyliśmy.

Dzięki wygranej z Jeziorem King Wilki wciąż zachowują szansę na grę w fazie play off. Jakie jest Wasze nastawienie, a może nie ma już żadnych kalkulacji i po prostu Wilki grają o to, by na koniec sezonu mieć jak najwięcej zwycięstw na swoim koncie?

Myślę, że trudno kalkulować. W sytuacji, w której jesteśmy obecnie myślimy o każdym kolejnym spotkaniu. Chcemy podchodzić do niego bardzo skoncentrowani i starać się odnieść zwycięstwo. Czas pokaże, czy te zwycięstwa nam coś dadzą. My ze swojej strony na pewno damy wszystko i będziemy się starać, aby ten sezon skończył się jak najlepiej.

Miniony weekend był dla was przerwą od koszykówki, bo King Wilki Morskie Szczecin nie grały meczu.

Potrzebowaliście trochę odpoczynku, czy może taka przerwa to wybicie z rytmu meczowego? Trudno powiedzieć. To, że nie graliśmy meczu, nie znaczy, że ciężko nie pracowaliśmy. Było trochę surowych treningów, ale było też trochę przerwy i odpoczynku. Myślę, że będziemy bardzo dobrze przygotowani na mecz z Toruniem. Mam nadzieję, że ta przerwa zaprocentuje, że skorzystaliśmy z faktu, że mogliśmy trochę więcej potrenować i trochę więcej odpocząć.

Twarde Pierniki Toruń, to ekipa, która w Szczecinie jest dobrze znana, jeszcze z czasów 1. ligi. W pierwszej rundzie wygraliśmy z nimi w ostatniej sekundzie meczu. Nadchodzący pojedynek nie będzie należał do łatwych. Zgadzasz się?

Na pewno tak będzie. Polski Cukier Toruń gra teraz coraz lepiej. Myślę, że będzie to trudny mecz i ta ekipa postawi nam twarde warunki. Mają trochę większe szanse, niż my, na play off i na pewno zrobią wszystko, aby tam się znaleźć. My będziemy starali się im przeciwstawić, gramy u siebie i nie jesteśmy na straconej pozycji. Będzie nam bardzo mocno zależeć, aby wygrać to nadchodzące spotkanie.

Gdy King Wilki Morskie awansowały do Tauron Basket Ligi, to pojawiało się wiele spekulacji na temat formy poszczególnych zawodników. W mojej opinii jesteś jednym z tych graczy, którzy notują świetny sezon. Jesteś zadowolony ze swojej postawy - spełniłeś swoje własne oczekiwania, które zakładałeś sobie przed startem tych rozgrywek w Szczecinie?

Jestem zadowolony z tego, co reprezentuję w tym sezonie. Trenerzy obdarzyli mnie zaufaniem i dostałem sporo minut na parkiecie. Mam nadzieję, że wszyscy tak myślą, że dobrze się z nich wywiązywałem, że dawałem zawsze z siebie wszystko. To procentowało. Z meczu na mecz czułem się coraz lepiej, moja rola też znacznie wzrosła od początku sezonu. Myślę, że mogę być zadowolony. Sezon się jeszcze nie skończył. Byłoby świetnie, gdyby za tym wszystkim szły jeszcze lepsze wyniki samej drużyny.

Zostawmy na moment koszykówkę na boku. To twój drugi sezon, który spędzasz w Szczecinie. Można powiedzieć, że to twoje miasto - czy nadal jesteś bardziej przywiązany do swojego rodzinnego Poznania?

Tak, jak mówiłeś. Poznań, to moje rodzinne miasto, więc trudno to jakkolwiek porównać. Natomiast nie da się ukryć, że w Szczecinie czuję się świetnie. Bardzo mi się tu podoba. Przez te dwa sezony dążyłem się tu solidnie osiedlić. Mój synek chodzi w Szczecinie do przedszkola. Żyje nam się tu naprawdę bardzo dobrze.

Trwający sezon, a przynajmniej jego zasadnicza część, powoli się kończy. Ty jesteś jednym z zawodników, którzy pamiętają też ten miniony sezon. Jak oceniasz ewolucję tego, co dzieje się na trybunach podczas spotkań ligowych King Wilków Morskich Szczecin?

Na pewno jestem bardzo mile zaskoczony, tym co dzieje się na trybunach i wokół całej koszykówki w Szczecinie. Myślę też, że nie tylko ja jestem pozytywnie zaskoczony, ale wszyscy chłopacy z drużyny również. Jest ogromne zainteresowanie kibiców. Właściwie na każdym meczu jest ponad 3000 sympatyków. To na pewno super informacja dla klubu, ale i dla zawodników. Uważam, że musimy dawać z siebie trochę więcej. Mówię tu o drużynie. Chcemy dawać kibicom więcej powodów do radości, tak aby jeszcze bardziej ich dopingować do licznego przychodzenia na nasze spotkania. Na pewno dla basketu jest teraz fajny klimat tutaj w Szczecinie. Nowa hala robi swoje. Myślę, że fajnie to wykorzystujemy, jako zespół i jako klub.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński