Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezmyślność kierowcy? Zablokował ruch na Jagiellońskiej, bo w bramie stała karetka [wideo]

awi
Kierowca na ul. Jagiellońskiej zablokował cały pas, bo chciał wjechać do bramy, gdzie stała karetka. Ratownicy byli na interwencji.
Kierowca na ul. Jagiellońskiej zablokował cały pas, bo chciał wjechać do bramy, gdzie stała karetka. Ratownicy byli na interwencji. internauta
Co zrobić kiedy karetka zastawi nam wjazd do bramy? Jak widać, możemy po prostu zatrzymać się blokując pas ruchu i czekać na odjazd ratowników.

Każdy z kierowców choć raz miał sytuację, w której inny pojazd zastawił mu dojazd do podwórka/garażu czy nawet miejsca parkingowego. Pojawiają się wtedy nerwy, oburzenie.

Jednak kiedy dojazd zastawia nam karetka, w dodatku na sygnałach, powinniśmy wykazać się większym zrozumieniem.

Do naszej redakcji napisał na [email protected] Internauta Tomasz, którego oburzyło zachowanie kierowcy, który próbował wjechać do zastawionej przez karetkę bramy.

- Wczoraj ok. godz. 14 na ul. Jagiellońskiej kierowca VW całkowicie zablokował na ok. 10 min. ruch w kierunku "do miasta". - napisał do nas internauta Tomasz - Powodem była chęć wjazdu do bramy przed którą właśnie zatrzymała się karetka (na sygnale). Kierowca nie reagował na sygnały inny kierowców. Niewzruszony stał i zmuszał innych kierowców do łamania przepisów. Oprócz filmu zrobiłem też zdjęcie aby było widać nr rejestracyjny. Byłem pod wrażeniem takiego zachowania. Jak widać z filmu kierowca karetki też był zaskoczony zachowaniem kierowcy.

Na filmie widać, że kierowca całkowicie niewzruszony harmidrem za swoimi plecami czeka na to, aż karetka odjedzie.


Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Chcesz podzielić się czymś z innymi internautami? Napisz do nas na adres [email protected]
Nowa odsłona Alarmu24. Teraz możesz nas poinformować o wydarzeniu w błyskawiczny sposób! Kliknij i zobacz jak to zrobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński