Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wychowanka to "mała kur..ka"? Czarne chmury nad dyrektorką bursy w Stargardzie

Emilia Chanczewska [email protected]
Dyrektorka bursy Grażyna Liszka miała rzekomo o jednej z wychowanek, uprowadzonej przez chłopaka, powiedzieć "mała kur..ka", a wychowanków nazywać "okur...cami".
Dyrektorka bursy Grażyna Liszka miała rzekomo o jednej z wychowanek, uprowadzonej przez chłopaka, powiedzieć "mała kur..ka", a wychowanków nazywać "okur...cami". Emilia Chanczewska
Skarga na rażące traktowanie wychowanków i wychowawców. Dyrektorka Bursy Szkolnej w Stargardzie Grażyna Liszka podczas ubiegłorocznej akcji polewania się wodą dla chorych na ALS

Na dzisiejszej sesji Rady Powiatu Stargardzkiego radni mają zająć się skargą na dyrektorkę Bursy Szkolnej w Stargardzie i żądaniem jej odwołania.

Autorami trzystronicowej skargi, którą 6 marca złożyli w starostwie, są związkowcy z Solidarności Pracowników Oświaty i Wychowania w Star-gardzie. Są w niej problemy dotyczące wychowanków, wychowawców, związków zawodowych i stowarzyszenia wynajmującego w bursie pomieszczenia. W sumie 18 zarzutów. Niektóre są szokujące.

Dyrektorka bursy Grażyna Liszka miała rzekomo o jednej z wychowanek, uprowadzonej przez chłopaka, powiedzieć "mała kur..ka", a wychowanków nazywać "okur...cami". Mowa jest o niesprawiedliwym traktowaniu wychowawców, o ubliżaniu im, o łamaniu kodeksu pracy.

Przytoczone są słowa dyrektorki: "Jeżeli moja ocena pracy do starostwa nie będzie pozytywna, to jest ryzyko, że będzie konkurs na dyrektora i mogę stracić stanowisko, więc lepiej żebym dalej była dyrektorem, bo któraś z was straci pracę. Ja lubię być dyrektorem". Albo inny cytat, gdy pracownicy chcieli jechać do SPA, dyrektorka Liszka miała powiedzieć, że "rzyga już SPA".

- Takie rzeczy miały miejsce! - potwierdza Antoni Guzik z Solidarności, który od 5 lat jest pracownikiem bursy. - Jest źle, odkąd pani dyrektor nastała na stanowisku, w 2010 roku. Przekroczyła swoje kompetencje zastraszając pracowników, by do końca lutego wypisali się z koła Solidarności, które założyłem w bursie w ubiegłym roku. To sprawa dla prokuratury.

Natomiast skargą ucznia na to, że dyrektorka nie chciała mu wręczyć dyplomu za wzorową pracę na rzecz bursy, na uroczystym apelu, zajęło się kuratorium oświaty.

- Po kontrolach kuratorium uznało, że działanie pani dyrektor było niezgodne z regulaminem - mówi Antoni Guzik.

Delegacja Solidarności chce dziś na sesji zabrać głos.

- Zwróciłem się do przewodniczącego rady z wnioskiem o udzielenie głosu na sesji, ale zostawił go bez odpowiedzi, a w ponad godzinnej rozmowie powiedział, że boi się nagłośnienia sprawy - mówi Antoni Guzik. - Nie podoba mi się, że starostwo wie o problemach, a nie reaguje. 6 marca prawie 3 godziny rozmawialiśmy o nich z panią wicestarostą i dyrektorem wydziału oświaty.

W starostwie zlecenie zbadania skargi trafiło do wszystkich komisji w radzie. Dopiero na sesji może zapaść decyzja, kto zajmie się rozpatrzeniem skargi na dyrektorkę.

- Zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Do czasu jego zakończenia nie udzielę komentarza - napisała w oświadczeniu dla Głosu Grażyna Liszka, dyrektorka Bursy Szkolnej w Stargardzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński