Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błękitni Stargard w półfinale Pucharu Polski. W szatni był szampan [wideo]

Grzegorz Drążek
Radość piłkarzy Błękitnych po zwycięstwie na stadionie Cracovii.
Radość piłkarzy Błękitnych po zwycięstwie na stadionie Cracovii. Andrzej Banaś/Gazeta Krakowska
Stargard cały czas żyje wczorajszym awansem drugoligowych piłkarzy Błękitnych Stargard do najlepszej czwórki zespołów w Pucharze Polski.

Błękitni zapewnili sobie awans wtorkowym zwycięstwem w Krakowie z ekstraklasową Cracovią 2:0. W pierwszym meczu ćwierćfinałowym z tym zespołem, w Stargardzie, też wygrali 2:0. Trener Błękitnych przed rewanżem mówił, że Cracovia mimo porażki w pierwszym spotkaniu pozostaje faworytem do awansu. Na boisku lepsi byli stargardzianie.

- Awansowaliśmy zasłużenie do półfinału, jesteśmy bardzo szczęśliwi i wiem, że cały Stargard też mocno przeżywa ten sukces - mówi Krzysztof Kapuściński. - Piłkarze zapracowali na niego.

W półfinale niemal na pewno rywalem Błękitnych będzie Lech Poznań, który w pierwszym meczu ze Zniczem Pruszków wygrał na wyjeździe 5:1, a dzisiaj będzie rewanż.

- Nam dobrze gra się z drużynami z wyższych lig i z Lechem też postaramy się wypaść dobrze - mówi Tomasz Pustelnik, piłkarz Błękitnych Stargard.

Po zwycięstwie w Krakowie nie było czasu na dłuższe świętowanie sukcesu. W szatni otwarty został szampan, a później zespół wyruszył w drogę powrotną do Stargardu. Większego świętowania na razie nie było, bo Błękitni już muszą szykować się do niedzielnego meczu ligowego z Kotwicą Kołobrzeg. Ostatnie dwa spotkania w II lidze Błękitni przegrali i chcą się przełamać.

Posłuchaj co Krzysztof Kapuściński mówi o rywalizacji z Cracovią, świętowaniu awansu i kolejnym przeciwniku w Pucharze Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński