Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 0:1. Gorący stołek trenera Kociana [zdjęcia]

paz
"Darek Wdowczyk!” - krzyczeli kibice Pogoni pod koniec meczu.
"Darek Wdowczyk!” - krzyczeli kibice Pogoni pod koniec meczu. Sebastian Wołosz
Pogoń Szczecin przegrała trzeci mecz z rzędu, a od sześciu nie potrafi wygrać. Portowców pogrążył Sebastian Mila. Co dalej z trenerem Kocianem?
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk

Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk

Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 0:1 (0:1)
Bramka: Mila (20).
Pogoń: Janukiewicz - Rudol, Koj (84 Zwoliński), Hernani (73 Matras), Matynia, Frączczak, Rogalski, Murawski, Akahoshi (71 Danielak), Janota, Robak.
Lechia: Bąk - Wojtkowiak, Gerson, Janicki, Wawrzyniak, Makuszewski (87 Możdżeń), Borysiuk, Vranjes, Mila (72 Łukasik), Nazario (90 Grzelczak), Colak.
żółte kartki: Hernani, Rogalski, Koj, Janota - Colak, Nazario.
czerwona kartka: Rogalski (78, druga żółta).
sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce);
widzów: 5284.

"Darek Wdowczyk!" - krzyczeli kibice Pogoni pod koniec meczu. Nazwisko poprzednika trenera Jana Kociana pojawiło się nieprzypadkowo, bo szczeciński zespół znów zagrał bez pomysłu i posada Słowaka zdaje się wisieć na włosku.

Jak bumerang powraca pytanie, dlaczego klub wypożyczył Macieja Dąbrowskiego do pierwszoligowego Zagłębia Lubin? Wariantów w defensywie jest mało. Nie zagrał za kartki Wojciech Golla, a wczoraj kontuzji doznał Hernani. Szczeciński zespół stracił bramkę w szóstym kolejnym meczu.

Dąbrowski pewnie gorzko uśmiechnął się pod nosem, gdy w 20. minucie defensywa Pogoni kompletnie się pogubiła i Sebastian Mila otrzymał piłkę jak na tacy. Pozostało mu tylko pokonać Radosława Janukiewicza. Kapitan Lechii zdobył swoją pierwszą bramkę w nowych barwach. Jego zespół posiadał przewagę, pressingiem zmuszając gospodarzy do popełniania błędów w wyprowadzaniu piłki.

Pogoń pierwszy celny strzał oddała dopiero w 55. minucie (łącznie dwa). Gdyby nie dobra postawa Janukiewicza, to wygrana gości byłaby wyższa.

Portowcy kończyli mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Rogalskiego, którą obejrzał po drugiej żółtej kartce.

Kibice pożegnali piłkarzy gwizdami i wyzwiskami.

- To katastrofa, coś trzeba zrobić - mówił Michał Janota przed kamerami Canal Plus.

Były pomocnik Korony Kielce zagrał na lewym skrzydle. Radził tam sobie średnio.

- To sprawa trenera. Ja inaczej widzę swoją rolę na boisku - powiedział Janota.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński