Teoretycznie mogła to uczynić, bo kamienice nie stanowią bezpośrednio własności miasta, a TBS Prawobrzeże. Pośrednio jednak są miejskie, bo Towarzystwo jest spółką miejską.
Miasto więc po cichu zmieniło warunki umowy sprzedaży kamienic przy ul. Śląskiej 45-48, a ta zakładała, że partery pozostaną miejskie.
- Jeszcze w 2013 roku tłumaczono to tym, że partery dają możliwość kształtowania przestrzeni publicznej i po to właśnie pozostawiono je jako własność miasta - mówi radny Arkadiusz Marchewka (PO). - Komuś pomyliło się zarządzanie majątkiem publicznym z własnością prywatną. To niedopuszczalne.
W pierwotnej umowie z inwestorem, zapewniono spółce spółką Lorenshill Centrum Development prawo pierwokupu parterów, gdy wyremontuje pozostałe części.
- Termin wyremontowania pierwszej kamienicy upłynął we wrześniu 2014, praktycznie nic nie zostało zrobione, natomiast partery kamienic zostały na niejasnych zasadach przekazane szwedzkiemu inwestorowi - opiniuje radna Małgorzata Jacyna-Witt. - Taki manewr wyeliminował wszystkich innych potencjalnych nabywców.
- TBS Prawobrzeże dopełniło wszelkich wymaganych prawem procedur przy sprzedaży parterów kamienic - zapewnia w imieniu miasta Tomasz Owsik-Kozłowski.
Władysław Dzikowski, przewodniczący komisji budownictwa nie jest pewien, czy sprawa "cichej" sprzedaży trafi na posiedzenie komisji.
- Jeszcze nie zdecydowałem - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?