Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ministerstwo chciało utajnienia raportu NIK o Gazoporcie

Szymon Szadkowski (AIP)
Ministerstwo Skarbu chciało utajnić raport NIK o gazoporcie. Rzeczniczka resortu Agnieszka Jabłońska - Twaróg w rozmowie z IAR wyjaśniła, że to ze względu na toczące się kolejne negocjacje finansowe z wykonawcą terminalu.

Agnieszka Jabłońska-Twaróg mówi IAR, że do tej pory wykonano 96 procent prac. Przyznaje, że " na ostatniej prostej" firma Saipem chce dodatkowej zapłaty za budowany terminal. "Włosi żądają pieniędzy za - według nich - wykonanie dodatkowej pracy. Polskie LNG nie uznaje tych roszczeń. Budowa jest kontynuowana, jednak upublicznianie szczegółów sporu osłabia pozycję negocjacyjną polskiego inwestora. "Dlatego minister skarbu chciał, by do czasu zakończenia negocjacji raport został utajniony" - podkreśla Agnieszka Jabłońska-Twaróg.

Przypomnijmy, że dzisiaj opublikowana informacja na stronie NIK jest niekorzystna dla ministerstw (w tym Skarbu) oraz rządu. Kontrolerzy skrytykowali też urzędników ministerialnych za niewystarczający nadzór na budową terminalu LNG. Agnieszka Jabłońska-Twaróg wskazuje jednak, że raport dotyczy przeszłości. Rzeczniczka zwraca uwagę, że nie ma już obawy, iż Polska w związku z opóźnieniami na budowie będzie musiała płacić kary za nieodebrany gaz z Kataru.PGNIG podpisał kilka miesięcy temu aneks do umowy z QatarGAS, który zakłada, że pierwsze statki z LNG dotrą do Polski w przyszłym roku.

Jako przyczyny opóźnień i nie dotrzymania terminów NIK wskazuje właśnie: nieskuteczny nadzór i egzekwowanie od wykonawców obowiązków, chaos kompetencyjny, błędy przy zawieraniu aneksów, brak inicjatywy legislacyjnej przez 3 lata, zły nadzór ministerstw taki obraz wyłania się z raportu NIK, który skontrolował budowę polskiego gazoportu w Świnoujściu. Oddanie do użytku już po raz drugi nie doszło do skutku przez wymienione wyżej przyczyny.

Pierwszy nie dotrzymany termin był czerwcu 2014 r., a drugi na koniec 2014 r. Pierwszy termin wynikał z umowy z głównym wykonawcą, a drugi z aneksu do umowy. W efekcie Polska nie może nadal odbierać skroplonego gazu z Kataru, istnieje też poważne ryzyko, że strona Polska będzie musiała zwrócić środki unijne, które dostała na tą inwestycję.

Tymczasem jak zapowiedział w radiowej Jedynce Marcin Kierwiński szef gabinetu politycznego premier Ewy Kopacz, Gazoport ma być zrealizowany do końca tego roku. - Trzymam się wersji, że będzie to na pewno w tym roku - obiecywał Marcin Kierwiński w radiowej rozmowie i jak podkreślał budowa wykonana już jest w ok. 95 proc. prac.

Janusz Steinhoff były minister gospodarki specjalnie dla AIP 24: Słyszałem o sprawie jedynie z doniesień medialnych. Mam zaufanie do NIK-u i wydaje mi się, że trzeba przeanalizować bardzo precyzyjnie powody, dla których ta inwestycja jest opóźniona tak znacząco. Jak słyszę, to te powody leżą i po stronie wykonawców i po stronie administracji państwowej. To bardzo ważna i strategiczna dla Polski inwestycja.

Daria Kulczycka dyrektor departamentu energii i zmian klimatu w konfederacji Lewiatan specjalnie dla AIP 24: Z tego co wiem, sprawa jest pod nadzorem wszystkich możliwych ministerstw, bo możemy stracić pieniądze unijne, śledzimy sprawę na bieżąco i jesteśmy mocno zaniepokojeni możliwością utraty środków unijnych.

Herbert Gabryś przewodniczący komitetu ds. energii i polityki klimatycznej specjalnie dla AIP 24: Jest to kolejny przykład, że przyjęte założenia przyjęte przy budowie gazoportu w Świnoujściu były albo błędne, albo nieprecyzyjne. Natomiast samo otwarcie gazoportu jest bardzo potrzebne polskiej gospodarce- im prędzej, tym lepiej.

Warto przypomnieć, że ostatnia nowa polsko-rosyjska umowa podpisana pod koniec października 2010 r. jest dla Polski bardzo nie korzystna bo biedniejsza Polska płaci za gaz więcej niż bogatsi Niemcy czy Francuzi. Według niej do 2022 r. będzie do Polski płynęło ok. 10 mld m3 gazu rocznie. - Wybraliśmy wariant trochę bardziej elastyczny, a więc kontrakt trochę krótszy, z naprawdę niezłą ceną - mówił wtedy Donald Tusk. Słowa premiera mogą dziwić, bo już w roku 2011, Polska płaciła za rosyjski gaz najwięcej ze wszystkich państw UE - 420 dol. za 1000 m3.

Podczas, gdy Niemcy 279 dol. Rekordowo dużo płaciliśmy w 2012 roku - 526 dol. Niemcy - 279. Gazoport, który Polska buduje już 9 rok, niewątpliwie przyczynił się do wzmocnienia pozycji Polski w negocjacjach z Gazpromem i powoli dawał naszemu krajowi możliwość uniezależnienia się od wiecznie szantażującego Gazpromu, który w zależności od różnych sytuacji politycznych przykręca i rozkręca kurek z gazem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński