Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barierka na obwodnicy Kobylanki. Kierowcy uważają, że jest niepotrzebna

Grzegorz Drążek [email protected]
Kiedy samochody jadą płynnie, nie ma problemu z pokonaniem objazdu Kobylanki, Morzyczyna i Zieleniewa. Kłopot robi się wtedy, gdy kierowca jakiegoś pojazdu musi się zatrzymać na jezdni.
Kiedy samochody jadą płynnie, nie ma problemu z pokonaniem objazdu Kobylanki, Morzyczyna i Zieleniewa. Kłopot robi się wtedy, gdy kierowca jakiegoś pojazdu musi się zatrzymać na jezdni. internauta
Jezdnie na obwodnicy zostały oddzielone barierką, żeby było bezpieczniej. Niektórzy kierowcy uważają, że jest niepotrzebna.

Nie brakuje kierowców, którzy narzekają na barierkę oddzielającą jezdnie na obwodnicy Kobylanki, Morzyczyna i Zieleniewa. Zdaniem tych osób, barierka sprawia więcej problemów niż daje korzyści.

W poniedziałek nasz Czytelnik przejeżdżał tym odcinkiem drogi krajowej nr 10 w momencie, kiedy doszło tam do zdarzenia drogowego. Część słupków przy barierze została zniszczona, a auto stanęło na jednej z jezdni. Na przejazd obok pozostało niewiele miejsca. Trzeba było maksymalnie zjeżdżać na prawą stronę. Niejeden kierowca uważa, że na tej obwodnicy nie powinno być bariery na całej jej długości.

- Jak kiedyś stanie ciężarówka, to nikt nie przejedzie - uważa część kierowców jeżdżących trasą Szczecin-Stargard.

Zarządca drogi, policja i pozostali kierowcy uważają, że barierka jest potrzebna, bo zwiększa bezpieczeństwo. I przypominają, że została postawiona po serii śmiertelnych wypadków, a były to czołowe zderzenia pojazdów. Po zamontowaniu barierki już kilka razy zatrzymała ona samochody, których kierowcy tracili kontrolę nad kierownicą. Wszyscy są za to zgodni, że potrzebna jest druga nitka obwodnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński