Okolicznym mieszkańcom nie podobało się, że budynek tętniący kiedyś życiem, latami stał zamknięty i z roku na rok niszczał. Pasażerowie Miejskiego Zakładu Komunikacji też utyskiwali na nieporządek panujący przed wejściem do budynku, a także na rozwalające się schody i murki.
- Nie mogłam na to patrzeć - mówi pani Dorota, która z przystanku przy ul. Krzywoustego codziennie jeździ do pracy. - Każdego dnia widziałam ten bałagan. Na szczęście coś ruszyło z remontem i niedługo będzie tam w końcu ładnie.
Właścicielem budynku przy ulicy Krzywoustego 8 była Spółdzielnia Mieszkaniowa w Stargardzie. Przez kilka lat dzierżawili go miejscowi harcerze. W obiekcie działała Komenda Hufca Związku Harcerstwa Polskiego.
- Ale koszty utrzymania w nim były dla nas za wysokie - mówi Krystyna Kurczewska, komendant stargardzkiego hufca. - Szczególnie za ogrzewanie, okna były nieszczelne. Dlatego przenieśliśmy się do podziemi przy ul. Kramarskiej.
Spółdzielnia mieszkaniowa budynek sprzedała osobie prywatnej. Długo nic się w nim nie działo.
- Dokonywano zmiany sposobu użytkowania z pomieszczeń biurowych na usługowe - informują urzędnicy stargardzkiego magistratu. Właściciel obiektu miał tam otworzyć zakład tatuażu.
Jednak, jak nam powiedział, rozmyślił się i sprzedał kolejnej osobie prywatnej. Nowy inwestor przystąpił już do remontu. Prace trwają w środku i na zewnątrz budynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?