Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Martwe zwierzęta, alkohol w miejscu publicznym. Tak wygląda dzień pracy w straży miejskiej

Archiwum
Straż Miejska w Stargardzie istnieje od 1992 roku.
Straż Miejska w Stargardzie istnieje od 1992 roku. Archiwum
Towarzyszyliśmy strażnikom miejskim i obserwowaliśmy ich pracę w terenie. Każdego dnia jeden samochód straży miejskiej przemierza średnio ponad 60 km. Interwencje są przeróżne.

Przemysław Szymański i Grzegorz Grabowski w czwartkowy dzień pełnią służbę od godziny 7. Wspólny patrol zaczynamy kilkanaście minut przed 9. Na pierwsze zdarzenie nie trzeba długo czekać.

- Mamy informację, że na nowej drodze łączącej Golczewo z ul. Spokojną leży martwe zwierzę - przydziela kolegom zadanie Anna Pietrowska, dyżurna straży.

Samochodowy patrol kieruje się na wskazane miejsce.

Po kilku minutach jest przed Golczewem. Na jezdni leży nieżywa sarna. Ktoś w nią uderzył i odjechał. Całkiem możliwe, że to kierowca auta zgłosił sprawę. Na jezdni nie ma śladów kolizji poza zabitą sarną. Strażnicy zakładają rękawiczki i przenoszą ją na zieleniec, by nie zawadzała na drodze.

- To już czwarty taki przypadek w tym tygodniu na tej samej ulicy - mówi Przemysław Szymański, strażnik miejski. - Trzeba tu uważać. Stoi znak ostrzegający o zwierzętach leśnych. Lepiej tędy nie jeździć za szybko. To się może źle skończyć, nie tylko dla zwierzęcia.

O martwej sarnie zostaje powiadomione Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, które na mocy porozumienia z Zarządem Usług Komunalnych zabiera z dróg w mieście nieżywe zwierzaki.

- Te, które zabraliśmy w tym tygodniu miały wagę od 16 do 24 kg - mówi Andrzej Synoś z MPGK. - Na usunięcie zwierzęcia, w tym także martwego kota czy psa mamy godzinę od momentu zgłoszenia. Na miejsce jedzie nasz pojazd z dwoma pracownikami i przewozi je do weterynarza. On załatwia resztę, a co miesiąc wystawia nam fakturę.

Dwóch panów i jedna pani piją alkohol przy ulicy Słowackiego 8. To kolejna interwencja patrolu zlecona przez centralę. Na miejscu stoi wspomniana trójka. Obok leży plecak, dalej puste butelki.

- Wcale nie pijemy, a te butelki nie są nasze - od razu tłumaczy się grupka. - Przypadkiem się tutaj spotkaliśmy i sobie rozmawiamy. Po co ktoś dzwonił?!

Strażnicy ich legitymują, sprawdzają plecak. Nic alkoholowego w nim nie ma. Trójka dostaje upomnienie za zakłócanie spokoju.

Strażnicy zaczynają objazd swojego rejonu. To między innymi os. Letnie, Hallera, Stare Miasto. Odwiedzają zakamarki, w których najczęściej dochodzi do łamania prawa. To choćby miejsca przy sklepie, al. Gryfa czy obok przystanku, al. Żołnierza, a także skatepark, amfiteatr. Od czasu, jak są kamery, w mieście nieco się uspokoiło. Także na Rynku Staromiejskim, gdzie osób raczących się procentami jest mniej niż kiedyś. Obowiązkowym punktem patrolu jest cmentarz.

- Niedawno jakiś pan się obnażał, pojechaliśmy, ale kobieta zdążyła go grabkami przegonić - opowiada Grzegorz Grabowski. - Często mamy zgłoszenia o kradzieżach, dewastacjach, piciu alkoholu przy grobach. Patrolujemy tereny szkół, zgłaszamy dyżurnej zapełnione śmietniki, sprawdzamy czy handlujący uregulowali opłaty targowe. Wzywają nas do bezdomnych na klatkach, do tzw. "leżaków" na ulicach, do zakłócania spokoju, stawania aut na zakazie. Interwencji jest raz więcej, raz mniej.

Krótka historia
Straż Miejska w Stargardzie istnieje od 1992 roku. Najpierw miała do dyspozycji trzy pomieszczenia w Urzędzie Miejskim. Pracowało w niej początkowo 13 osób. Rok później strażników przeniesiono do budynku przy ul. Warszawskiej 9a, a liczbę etatów zwiększono do 25. W 1995 roku komendę przeniesiono na ul. Warszawską 16. Nie wyklucza się kolejnej przeprowadzki strażników. Są plany, by z obecnych baraków przenieść ich do budynku przy ul. Chrobrego 21. Pierwszym komendantem SM był Andrzej Silicki, potem Mieczysław Wawrzyszko.

Co słychać dziś
Strażnicy pracują na dwie zmiany. Poranna trwa od godz. 7 do 15, popołudniowa przychodzi na godz. 14 i jest do godz. 22. W SM pracuje 8 dwuosobowych patroli, w tym dwa są samochodowe. W straży funkcjonuje też patrol szkolno-prewencyjny. Jego zadaniem jest m. in. prowadzenie prelekcji w szkołach i przedszkolach. W załodze przeważają mężczyźni , ale są też panie. Jedna z nich pracuje w patrolu pieszym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński