Błękitni z Portowcami jak równy z równym. Kamil Zieliński zdał testy

Wygrana 2:1 z Pogonią to świetny wynik dla Błękitnych, ale gra także mogła się podobać.

Zwłaszcza pierwsza połowa w naszym wykonaniu była dobra. W drugiej połowie był już większy chaos. Ale to wynikało ze sporej liczby zmian, a do tego dochodzi duża liczba nowych zawodników. Dlatego nie wyglądało to tak fajnie, jak w pierwszej połowie.

Co było dobrego w pierwszej połowie pana okiem?

Dobrze się przesuwaliśmy, dobrze operowaliśmy piłką, szybko. Graliśmy z Pogonią jak równy z równym. Cieszy też, że potrafiliśmy się utrzymać przy piłce. Gol Kamila Zielińskiego padł po pięknej zespołowej akcji. Wyglądało, jak byśmy trenowali to latami. Wygarnął piłkę Kotłowski, zagrał do skrzydła, a podawał na gola Kosakiewicz. Zieliński znalazł się przed bramką w odpowiednim czasie.

Zieliński wrócił z wypożyczenia do Floty, by przekonać do siebie na obozie trenera Portowców. Tymczasem zagrał w ekipie Błękitnych. Jak wypadł?

Kamil właśnie zdał testy, można tak powiedzieć. Chciałbym Kamila mieć u siebie w drużynie. Będziemy rozmawiać z Pogonią na ten temat. Myślę, że ma szansę u nas się rozwinąć. Tak jak i inni zawodnicy, których wypożyczaliśmy. Każdy z nich robi progres i współpracę z Pogonią możemy sobie tylko chwalić. Fajnie, że mogliśmy dziś sparować z ekipą z ekstraklasy. Mamy bardzo młody zespół, ale wyglądaliśmy nieźle. Z miesiąca na miesiąc zespół wygląda solidniej.

Kotłowski zostanie wypożyczony z Pogoni do Błękitnych?

Tak, na pewno u nas zostanie. Chciałbym też Zielińskiego.

A jak wygląda sprawa z Radosławem Wiśniewskim?

Muszę jeszcze to przemyśleć, ale ma bardzo duże szanse na grę u nas wiosną.

Czyli atak Błękitnych znowu będzie mocno obsadzony.

Lubię mieć wybór. Tylko dobra konkurencja napędza zawodników do rywalizacji, do ciężkiej pracy.