Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chemik Police - Dynamo Kazań. Wielki mecz i pełna hala w debiucie Azoty Areny

Rafał Kuliga
Pierwszy mecz Chemika w Lidze Mistrzyń był ogromnym sukcesem. Zespół trenera Giuseppe Cuccariniego wygrał 3:0 z Rabitą Baku, a na trybunach zasiadło ok. 4,5 tys. widzów.
Pierwszy mecz Chemika w Lidze Mistrzyń był ogromnym sukcesem. Zespół trenera Giuseppe Cuccariniego wygrał 3:0 z Rabitą Baku, a na trybunach zasiadło ok. 4,5 tys. widzów. Andrzej Szkocki
Chemik Police powalczy o zwycięstwo z Dynamem Kazań, najlepszym zespołem Europy, w dzisiejszym meczu 4. rundy Ligi Mistrzyń (godz.18).

Mecz odbędzie się w hali przy Szafera, która od dziś będzie nosić nazwę Azoty Arena.

- Prosimy kibiców, aby nie opuszczali swoich miejsc po zakończeniu spotkania. Przygotowaliśmy show, które potrwa około 45 minut. Będzie się dużo działo, więc warto zostać w hali - informuje Krzysztof Zajdel z Grupy Azoty.

Przed głośnym show odbędzie się równie głośny mecz, być może najciekawsze spotkanie bieżącej rundy Ligi Mistrzyń.

- Naszym zadaniem jest zagrać najlepszą siatkówkę, jaką potrafimy - mówi trener Giuseppe Cuccarini. - Jeśli to zrobimy, to wiem, że możemy pokonać drużynę z Rosji i utrzymać pierwsze miejsce w grupie.

W ostatniej kolejce ekstraklasy, Chemik przegrał w kraju po raz pierwszy od ponad roku. Lepsze okazały się siatkarki Tauron Dąbrowy Górniczej, które zwyciężyły 3:2. Zawodniczki Chemika niechętnie mówiły o tym spotkaniu.

- Pojedynek z Tauronem wyrzuciłam już z pamięci - twierdzi Małgorzata Glinka- Mogentale, przyjmująca. - Nie zagrałyśmy swojej siatkówki i nasza gra falowała. Puszczamy mecz w niepamięć - dodała kapitan Anna Werblińska.

Jeśli mistrzynie Polski chcą ugrać coś w meczu z Dynamem, muszą być w znacznie lepszej formie, i to w każdym elemencie. W pierwszym spotkaniu Chemik pokazał się z dobrej strony i zagrał jedno z najlepszych spotkań w sezonie, co wielokrotnie podkreślał Giuseppe Cuccarini. Mimo to przegrał 2:3.

- W takich meczach często decydują detale. Gra jest wyrównana do pewnego stanu, a potem jedna czy dwie piłki decydują o przebiegu seta, niekiedy całego pojedynku - uważa Aleksandra Jagieło, przyjmująca.

W pierwszym starciu policzanki miały sporo problemów z przyjęciem. - W Polsce nikt nie serwuje w ten sposób. Niekiedy zagrywka przypomina spadającą rakietę. Kibice w hali będą mieli okazję przekonać się na własne oczy i zobaczyć to, co ja widziałem w Rosji - wspominał Cuccarini.

I można mu wierzyć. Rosłe Rosjanki zagrywają z wysokiego zasięgu. Serwis szybujący błyskawicznie spada na parkiet, dlatego też Chemik miał sporo problemów z dokładnych dograniem piłki do siatki.

- W pierwszym meczu dużo czasu zajęło nam przyzwyczajenie się. W niektórych momentach rywalki zagrywały zaskakująco. Teraz powinno być inaczej, bo wiemy, czego możemy oczekiwać. - uważa Mariola Zenik, libero.

W zespole Dynama wystąpi słynna Jekaterina Gamova.

- Spotykałam się z nią wiele razy, ale najbardziej w pamięć zapadł mi ostatni pojedynek, ponieważ trudno było mi przebić się przez jej blok. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej - mówi Glinka- Mogentale.

Bilety na dzisiejszy mecz już się rozeszły. Zapowiada się rekord frekwencji, czyli komplet ponad 5 tys. widzów. Transmisja w Polsacie Sport od godz. 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński