Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świnoujście pamięta o zatonięciu Heweliusza. Jutro w południe zawyją syreny

Joanna Maraszek, [email protected]
archiwum
22 lata temu w czasie rejsu ze Świnoujścia do Ystad w Szwecji zatonął, wraz z załogą, prom polskiego armatora Jan Heweliusz. Jutro miasto upamiętni ten tragiczny moment.

W środę o godz. 12 przy pomniku "Tym, którzy nie powrócili z morza" w Świnoujściu, jak co roku odbędą się uroczystości upamiętniające zatonięcie promu Jan Heweliusz. Pamięć załogi zostanie uczczona minutą ciszy poprzedzoną sygnałem syren okrętowych.

W 1993 roku na morzu zginęło 55 osób - 20 marynarzy i 35 kierowców. Podczas rejsu do Szwecji prom kolejowo-samochodowy zatonął w wyniku sztormu panującego na Bałtyku.

Prędkość wiatru dochodziła do 160 km na godzinę. Po godz. 4, znajdując się około 15 mil od przylądka Arkona na niemieckiej wyspie Rugia, statek przewrócił się na burtę, a następnie stępką do góry i po kilku godzinach zatonął. O godz. 4.30 kapitan nakazał ewakuację.

Na wodę zostało spuszczonych siedem tratw. Kapitan, pierwszy oficer Roger Janicki i trzeci oficer Janusz Lewandowski do końca pozostali na mostku kapitańskim.

Ocalało jedynie dziewięciu członków załogi. Wrak statku osiadł na głębokości 27 m, 10 m poniżej minimalnego poziomu lustra wody. Prom został zbudowany w 1977 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński