Rozrywkowo, artystycznie i przede wszystkim z uśmiechem. Tak w skrócie można opisać to, co działo się podczas 32. Finału WOŚP w Świnoujściu.
- Bardzo dobrze zbiera nam się pieniądze, wszyscy są mili i uśmiechnięci - mówią Marta Kłosowska i Julia Piersa, świnoujskie wolontariuszki. - Staramy się być wszędzie, na ulicach, gdzie są spacerujący i tam, gdzie coś się dzieje, na przykład przy kościołach.
- Bardzo chętnie pieniądze wrzucają Niemcy - dodaje Karolina Sobkowiak, wolontariuszka.
Atmosfera zdecydowanie sprzyjała. W kość dała za to pogoda. Zimny wiatr i przelotne, intensywne opady deszczu nie zniechęciły jednak wolontariuszy.
- Po raz pierwszy jestem wolontariuszką, ale w przyszłym roku też się zgłoszę, tylko wezmę ze sobą ciepłe rękawiczki - mówi Ania Sienkiewicz, świnoujska wolontariuszka.
Pogoda nie przeszkodziła także morsom, biegaczom i motocyklistom, którzy przygotowali happeningi.
- Dla nas pogoda była idealna, ale dla WOŚP kąpalibyśmy się w każdą - mówi Paweł Jaworski, świnoujski mors.
Działo się wiele. Zarówno w mieście, jak samym sztabie.
- Mamy wiele przedmiotów, jak na przykład narty Justyny Kowalczyk - mówi Krzysztof Krakus ze sztabu WOŚP - Poza tym można licytować na przykład rejs jachtem na Bornholm.
- To też prezenty wcześniej wylicytowane na balu charytatywnym i ponownie przekazane do licytacji, to chociażby tablet - dodaje Kamil Piotrowski ze sztabu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?