Wichury w Polsce. Najgorzej będzie w godzinach wieczornych

W sobotę do godz. 18.00 straż pożarna interweniowała około 200 razy w całej Polsce. Najgorsza sytuacja jest w województwach lubuskim i dolnośląskim. - Ale jak zapowiadają synoptycy najsilniejszy wiatr będzie dopiero pod wieczór - powiedział Agencji Informacyjnej Polskapresse rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP Paweł Frątczak. - Sytuacja może być porównywalna do wczorajszej, dokładne dane poznamy w niedzielę - dodaje.

Dzień wcześniej najtrudniejsza sytuacja była w województwach dolnośląskim, lubuskim i wielkopolskim. W dwóch pierwszych województwach silny wiatr uszkodził wiele linii energetycznych. Skutki braku prądu najbardziej dotknęły mieszkańców Żar i okolicznych miejscowości, którzy byli pozbawieni energii elektrycznej przez wiele godzin. Łącznie bez prądu było 248 miejscowości (ponad 45 tys. mieszkańców). W sobotę rano 7,2 tys. osób nadal pozostawało bez prądu.

- W piątek mieliśmy 787 interwencji, z czego 214 na Dolnym Śląsku i 161 w lubuskim i 114 w wielkopolskim. Głównie dotyczyły one usuwania połamanych drzew, a także wszelkiego rodzaju miejskich instalacji takich jak znaki drogowe, rusztowania, bilbordy oraz dachy, jak np. w Moszenicy (woj. łódzkie), gdzie wichura zerwała 800 metrów połaci dachowej z budynku produkcyjno-magazynowego. W tym wypadku została poszkodowana kobieta. W jednym z domów w Gozdnicy (powiat żagański, woj. lubuskie) strażacy za pomocą agregatu zasilali respirator do którego podłączone było dziecko - powiedział Frątczak.

W najbliższych dniach wiatr nie odpuści. W nocy z soboty na niedzielę zachmurzenie będzie duże. Wystąpią opady deszczu, od północy kraju przechodzące w przelotne opady deszczu ze śniegiem i śniegu. Wiatr będzie silny (od 35 km/h do 50 km/h), a na wybrzeżu bardzo silny (od 50 do 70 km/h). Porywy wiatru od 80 km/h na południu Polski do 110 km/h na wybrzeżu oraz do 120 km/h wysoko w górach. Podobnie sytuacja wyglądać będzie w niedzielę.

Zobacz również: