Latarnia morska na prawobrzeżu. Na pocztówce widać także fragmenty drewnianej zabudowy oraz spacerujących wzdłuż portu turystow
Świnoujskie zamieszkałe wyspy, to Uznam, Wolin i Karsibór.
- Wśród tych trzech wysp nietypowe jest pochodzenie wyspy Karsibór - mówi Barbara Adamczewska, dyrektor Muzeum Rybołówstwa Morskiego w Świnoujściu. - Stanowiła ona niegdyś całość z wyspą Uznam. W 1880 roku chcąc skrócić drogę wodną ze Świnoujścia do Szczecina przekopano siedmiokilometrowy kanał nazwany Kaiserfahrt, czyli Kanał Cesarski, obecnie Kanał Piastowski, odcinając po prostu część wyspy.
Wyspę nazwano Karsibór . Nazwa pochodzi od wioski, jaka w tym czasie istniała na tych terenach.
- Nazwa Świnoujście do połowy XX wieku obejmowała tylko część leżącą wzdłuż zachodniego brzegu Świny na wyspie Uznam i to dopiero od 1743 roku w związku z projektem budowy portu u ujścia Świny, w okolicach przeprawy promowej między dwiema osadami West Swine i Ost Swine, dzisiejszy Warszów - wyjaśnia pani dyrektor Adamczewska.
O początkach prawobrzeżnej osady z historii wiadomo niewiele.
- Już w XIII wieku istniała tam mała osada, której mieszkańcy utrzymywali się z obsługi przeprawy przez Świnę, rybołówstwa i rolnictwa - mówi pani dyrektor. - Rozwój osady nastąpił wraz z rozwojem portu w Świnoujściu. Mężczyźni znaleźli zatrudnienie przy licznych budowach związanych z portem, pilotażem statków. Coraz bardziej rozwijała się też przeprawa promowa - dzierżawiona wtedy do 1854 roku przez jedną z rodzin, nazwiskiem Jahnke.
Przejazd kolejowy w Warszowie. W tle widać drewniane Pruskie budynki. Pocztówka ze strony www.swinoujscie.pl
W okolicach przeprawy pojawiła się także gospoda, w której podróżni spędzali czas czekając na prom.
- Cieszyła się ona dużym uznaniem nie tylko wśród podróżnych ale i wśród mieszkańców po obu stronach rzeki - wyjaśnia Barbara Adamczewska.
Osada, choć jej mieszkańcy świetnie sobie radzili, nie osiągnęła statusu takiego jak jej bliźniacza siostra West Swine.
- Była jednak ważnym zapleczem gospodarczym - komentuje pani dyrektor. - Tutaj też najwcześniej, bo już w latach 1848 - 1860 zbudowano twierdzę portową. Później, gdy rozrastały się nadbrzeżne forty straciła swoje pierwotne znaczenie ogniowe stając się zapleczem magazynowym i węzłem telekomunikacyjnym, połączonym specjalnym promem fortecznym ze świnoujskim zespołem warownym. Rozebrano ją w latach 70 -tych XX wieku w związku z rozbudową Świnoportu.
Po wschodniej stronie Świny w miejscowości Osternothafen, czyli Chorzelin, miejsce w którym znajdują się latarnia, forty Gerhardai bunkry, już w 1805 roku zapalono prymitywną latarnię morską.
Przystań promowa na prawobrzeżu. Na pocztówce prom wycieczkowy. Zdjęcie ze strony www.swinoujscie.pl
- Latarnia była drewniana, wyposażona w system luster - wyjaśnia Barbara Adamczewska. - Jednak to na Warszowie, w samym centrum dzielnicy tuż obok szkoły na ulicy Sosnowej znajduje się zabytek przyrodniczy - tzw. Dąb Latarników.
Dąb szypułkowy ma obwód ponad 6 metrów i liczy ponad 500 lat.
- Według legendy już w czasach słowiańskich, aby ułatwić statkom bezpieczne wejście do przystani rozpalano na wydmach olbrzymie ognisko - dodaje pani dyrektor. - Obowiązkiem dawnych latarników było stałe utrzymywanie ogniska. Teren w pobliżu był cały zalesiony, nie było więc problemu ze zdobyciem surowca na ognisko.
Żeglarzom, którzy powracali do portu za dnia, drogę wskazywał obłok dym. W nocy płomień ognia.
- Z czasem pobliskie lasy zostały wycięte na opał - mówi pani dyrektor. - Został tylko samotny dąb, pod którym pilnujący ognia chronili się przed słonecznym skwarem, deszczem oraz odpoczywali nocą. Tutaj opowiadano sobie niesamowite historie o zamorskich krajach i przygodach żeglarzy. Z czasem dąb urósł do rangi drzewa - symbolu. Nie sposób nie zauważyć tu analogii między Dębem Latarników a dębem Dewajtis z powieści Rodziewiczówny pod tym samym tytułem.
Pocztówka z armatą, przedstawiająca prawobrzeże. Zdjęcie ze strony www.swinoujscie.pl
Na terenie Warszowa można jeszcze odnaleźć fundamenty dawnego kościółka ewangelickiego zbudowanego w latach 1908 - 1910.
- Fundamenty z granitu znajdują się przy obecnej ulicy Norweskiej - mówi pani dyrektor. - Zostało też jeszcze trochę XIX wiecznej zabudowy przede wszystkim wzdłuż ulicy Barlickiego, które przypominają czasy dawnej prosperity. Po wojnie tutaj właśnie w 1953 roku zaczęto budowę pierwszych bloków mieszkalnych.
W 1959 roku zbudowano przystań promową, a w 1966 oddano do użytku stację PKP. W marcu 1966 roku rozpoczęto prace ziemne pod budowę Świnoport, w czerwcu 1968 oddano Świnoport II.
- Ogólnie jednak dzielnica ta jest trochę zaniedbana, chociaż ma wszelkie predyspozycje, aby w przyszłości stać się luksusową dzielnicą willową Świnoujścia, ze względu na swoje położenie i możliwości rozbudowy - komentuje pani dyrektor. - Można dodać, że dzisiejsi podróżni bez problemu kupują bilety do Świnoujścia na stacjach kolejowych. Do końca lat 50 - tych XX wieku nie było to takie oczywiste, z tego prostego względu, że stacja taka nie figurowała w spisach PKP.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?