Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok w szczypiorniaku pod znakiem niedosytu

(paz)
Monika Stachowska w pojedynku z defensywą mistrza Polski - MKS Selgros Lublin. Obrotowa była jedyną zawodniczką Pogoni powołaną na grudniowe mistrzostwa Europy na Węgrzech i w Chorwacji.
Monika Stachowska w pojedynku z defensywą mistrza Polski - MKS Selgros Lublin. Obrotowa była jedyną zawodniczką Pogoni powołaną na grudniowe mistrzostwa Europy na Węgrzech i w Chorwacji. Andrzej Szkocki
Rozpieszczeni kibice piłki ręcznej mieli ogromne oczekiwania względem 2014 roku. Niestety, większości nie udało się spełnić, choć trudno mówić o wielkich rozczarowaniach. Po znakomitym 2013 roku, kolejny mniej obfitował w sukcesy. Mimo to kibice i tak nie mogli narzekać na brak emocji i ciekawych wydarzeń.

Na gruncie lokalnym nadal czekamy na medal mistrzostw Polski. Po raz ostatni na podium stali szczypiorniści Pogoni, a było to w 1992 r.

Blisko osiągnięcia tego celu była Pogoń Baltica, która stoczyła zacięte boje o brąz z Vistalem Gdynia. Medale wywalczył jednak zespół z Trójmiasta, a z Pogoni jesienią jakby uszło powietrze. Szóste miejsce na koniec roku to wynik daleki od oczekiwań kibiców. Na plus warto zapisać dwa zwycięstwa z MKS Selgros Lublin w Pucharze Polski i ostatecznie trzecie miejsce w tych rozgrywkach, a także udany początek występów w Challenge Cup.

Po świetnym początku poprzedniego sezonu długo wydawało się, że także Gaz-System Pogoń może powalczyć o medal. Na przeszkodzie stanęły jednak finanse i plaga kontuzji. Skończyło się na szóstym miejscu, które w obecnych rozgrywkach Pogoń ma poprawić. Na razie jest czwarta, a należy pamiętać, że latem w ramach oszczędności zespół został odmłodzony. Jesienią szczecinianie znów nie uniknęli plagi kontuzji. Jeśli dodać do tego rozstanie ze sponsorem tytularnym, to sukcesem będzie miejsce w piątce na koniec rozgrywek.

Na krajowym podwórku nadal rządzą MKS Selgros Lublin i Vive Tauron Kielce. Panie w Lidze Mistrzyń wygrały pierwszy mecz od 10 lat. Panowie z Kielc liczyli na drugi z rzędu awans do Final Four. Tym razem zatrzymali się jednak na 1/8 finału, przegrywając z Rhein- Neckar Lowen. W tym sezonie w Lidze Mistrzów radzą sobie świetnie, wygrali dotąd wszystkie mecze. W tych rozgrywkach drugi sezon z rzędu obok zespołu z Kielc, występuje też Orlen Wisła Płock, która poprzednią edycję również zakończyła na 1/8 finału, co w tym klubie przyjęto jako sukces. W tym sezonie Nafciarze radzą sobie jeszcze lepiej, pokonali nawet słynną Barcelonę i mają szansę na awans z trzeciego miejsca w grupie.

Męska i żeńska reprezentacja potwierdziły swoje miejsce w światowej czołówce, ale tym razem bez fajerwerków. Polacy pod wodzą Michaela Bieglera zajęli w Danii 6. miejsce w ME. Polki po ośmiu latach znów zagrały w mistrzostwach kontynentu. Na Węgrzech wygrały jeden mecz, zajęły 11. miejsce i kibice mieli prawo kręcić nosami. Przecież rok temu Biało-czerwone były czwarte na świecie! W zespole powoli zachodzi zmiana pokoleniowa, coraz młodsze zawodniczki zgłaszają aspiracje do pierwszego składu (jak Aleksandra Zych czy Joanna Drabik). Spokojnie - jeszcze będziemy mieć sporo pociechy z "Gangu Rasmussena".

W światowej hierarchii przewrotu nie było. Największą niespodzianką jest triumf w elitarnej Lidze Mistrzów zespołu SG Flensburg-Handewitt, który wyprzedził znacznie bogatsze THW Kiel czy Barcelonę. Ligę Mistrzyń drugi raz z rzędu wygrał węgierski Gyori ETO KC. Mistrzami Europy zostali Francuzi, mistrzyniami kontynentu (już po raz szósty!) są Norweżki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński