Zdecydowanym faworytem meczu Turowa Zgorzelec z Wilkami Morskimi Szczecin byli gospodarze, którzy w tym sezonie jeszcze dotąd nie przegrali.
Turów zaczął od wsadu Chrisa Wrighta, ale Wilki szybko odpowiedziały, a za sprawą Witalija Kowalenki wyszły na prowadzenie. W połowie pierwszej części Damian Kulig doprowadził do wyrównania i wynik zaczął oscylować wokół remisu aż Łukasz Wiśniewski zapewnił przewagę mistrzom kraju. Po pierwszej połowie Turów prowadził 56:47. Prawie połowę punktów dla Wilków przez dwie kwarty zdobyli Kowalenko (13) i Kilian Larson (10).
Po zmianie stron sytuację na parkiecie kontrolowali gospodarze, ale Wilki małymi kroczkami starali się odrabiać stratę. Cały czas wahała się ona w okolicy sześciu-siedmiu oczek. Dobry rytm gry złapał duet Trevor Releford - Mike Rosario i szczecinianie zniwelowali przewagę Turowa do trzech punktów. Wystarczyły jednak pierwsze minuty czwartej kwarty, by rywale odskoczyli nawet na kilkanaście oczek (94:80). Goście jeszcze próbowali gonić wyniki, ale nie zdołali odwrócić losów meczu.
Wilki były bezbłędne z linii rzutów osobistych, miały też lepszą skuteczność w rzutach z dystansu i przewagę na tablicach, ale to nie wystarczyło, by pokonać doświadczonych mistrzów kraju.
Wilki po raz pierwszy w sezonie przekroczyły barierę 100 rzuconych punktów, a ten mecz był rekordowy w tym sezonie, jeśli chodzi o zdobycz punktową obu zespołów.
Najskuteczniejszy w szczecińskim zespole był Mike Rosario (26 punktów, 5 zbiórek), natomiast w ekipie rywali wyróżnił się Damian Kulig (27 punktów, 9 zbiórek).
W następnej kolejce Wilki zmierzą się z Wikaną Start Lublin.
PGE Turów Zgorzelec - Wilki Morskie Szczecin 118:102 (30:26, 26:21, 27:33, 35:22)
Turów: Kulig 27, Taylor 15, Dylewicz 14, Chyliński 11, Jaramaz 10, Wright 10, Collins 7, Wiśniewski 7, Zigeranovic 7, Karolak 6, Moldoveanu 4.
Wilki: Rosario 26, Releford 23, Kowalenko 18, Larson 14, Flieger 7, Kikowski 6, Pytyś 6, Nowacki 2, Majcherek 0, Bojko 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?