W nocy 17 marca 2012 roku mieszkańców Warzymic obudził potężny huk. Bandyci przy użyciu zwykłej rurki wtoczyli gaz do osiedlowego bankomatu i za pomocą miedzianego drutu spowodowali eksplozję. Nie sądzili, że łup będzie tak marny. Wewnątrz rozerwanej maszyny było jedynie 900 złotych.
Wpadkę odbili sobie kolejnym włamaniem, do bankomatu w Gdyni. Używając podobnej metody zabrali 250 tysięcy złotych. Próbowali jeszcze dwa razy, ale metoda okazała się zawodna.
Sławomir K., główny "mózg" grupy dostał wczoraj siedem lat więzienia, jego wspólnik, Piotr K., - sześć lat. Trzeci z oskarżonych, Stanisław R. - trzy lata i dziesięć miesięcy. Na akcje jeździli skradzionym samochodem, a benzynę kradli na stacjach benzynowych. Ze względu na przedawnienie sąd umorzył te kradzieże.
Niewiele brakowało, a bandyci nigdy by nie wpadli. Ale pewnego dnia policja zatrzymała Sławomira K., a przy nim znalazła broń automatyczną. Mężczyzna zaczął sypać. Głównie Piotra K.
- Sypałem kolegę, aby mieć to już za sobą - mówił Sławomir K.
Więcej o sprawie w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?