Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flieger: Rosa wygrała dzięki agresji w obronie

Przemysław Sierakowski
Marcin Flieger (z lewej) uważa, że Wilki w pierwszej rundzie miały trudny terminarz.
Marcin Flieger (z lewej) uważa, że Wilki w pierwszej rundzie miały trudny terminarz. Sebastian Wołosz
Marcin Flieger, rozgrywający Wilków Morskich Szczecin, wyjaśnia przyczyny porażki jego zespołu w niedzielnym meczu z Rosą Radom.

Rosa Radom, czołowy zespół tego sezonu Tauron Basket Ligi, udowodnił w spotkaniu z wami swoją siłę.

Pokazali, że miejsce, które zajmują nie jest przypadkiem. Rosa to bardzo dobra drużyna, która ma wyśmienitych zawodników na każdej pozycji. Grają zbilansowaną koszykówkę na obwodzie i pod koszem. Poza pierwszą kwartą, którą zagraliśmy rewelacyjnie, kontrolowali przebieg meczu.

W pierwszej kwarcie praktycznie wszystkie wasze rzuty znajdowały drogę do kosza. Nie było trochę tak, że zbyt dużo energii kosztowała was ta odsłona gry i później zabrakło wam gazu?

W pierwszej ćwiartce zagraliśmy tak, jak powinniśmy. Myślę tutaj o agresji w obronie i ataku. Doskonale dzieliliśmy się piłką, co przekładało się na skuteczność w ofensywie. W drugiej kwarcie było widać, ze Rosa zwiększyła swoją agresję. W pewnym momencie postawili strefę, a my nie umieliśmy sobie z nią poradzić. Zanotowaliśmy przestój, a ten z tak doświadczonym zespołem zawsze ma opłakane skutki. Zdobyli przewagę i kontrolowali przebieg gry.

Szukając pozytywów można powiedzieć, że gdy zawodzili liderzy Wilków, to ciężar gry w ofensywie wzięli na siebie inni zawodnicy.

Faktycznie, to dobrze świadczy o naszej drużynie. Z drugiej strony szkoda, że zabrakło punktów naszych liderów w tym meczu. Może wówczas spotkanie potoczyłby się inaczej. Trzeba pamiętać, że nie każdy występ wychodzi w stu procentach i każdemu może przytrafić się gorszy dzień. Dobrze, że pojawiły się osoby, które przejęły inicjatywę. Jestem zadowolony ze swojego występu. Oczywiście, że ta zdobycz inaczej by smakowała, gdybyśmy wygrali.

Rosa Radom ma najlepszą defensywę w lidze. To taki typ obrony, do którego chcecie dążyć w tym sezonie?

Mam nadzieję, że tak będzie. Fragmentami nasza gra w obronie wygląda lepiej, niż na początku sezonu. Pierwsza kwarta ostatniego meczu pokazała, że potrafimy bronić na wysokim poziomie. Od tego dobrze wychodzi atak. Musimy pracować nad tym, żeby grać tak cały mecz, a nie tylko jedną kwartę. To na pewno da zwycięstwo.

Przed wami cztery mecze do końca rudny. Trzy z nich rozegracie na wyjeździe, ale również trzy z nich z zespołami, które są w waszym zasięgu. Te spotkania trzeba wygrać.

Terminarz nie jest dla nas łaskawy w tej rundzie. Większość spotkań gramy na wyjeździe, a dla beniaminka nigdy nie jest to dobra sytuacja. W meczach z zespołami w naszym zasięgu musimy pokusić się o wygraną, aby myśleć o osiągnięciu pozytywnego wyniku na koniec sezonu.

W klubie pojawił się nowy zawodnik, środkowy Killian Larson. Co można powiedzieć o tym zawodniku?

Spisał się chyba dobrze jak na kogoś, kto tuż przed meczem zakończył 24-godzinną podróż i miał tylko jeden trening rzutowy. Moim zdaniem, to będzie typowy podkoszowy zawodnik i stanie się niezwykle przydatny naszej drużynie, bo tego typu gracza jeszcze w kadrze nie mieliśmy. Lars do Szczecina przyjechał dopiero w niedzielę rano. Nie zna jeszcze wszystkich naszych zagrywek, dajmy mu czas, a pokaże na co go stać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński