Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatni mecz Wilków na własnym parkiecie

Anna Pasztor
Michał Sokołowski należy w tym sezonie do podstawowych zawodników Rosy Radom. Średnio na parkiecie przebywa 26 minut, w trakcie których zdobywa 8,5 punktu na mecz.
Michał Sokołowski należy w tym sezonie do podstawowych zawodników Rosy Radom. Średnio na parkiecie przebywa 26 minut, w trakcie których zdobywa 8,5 punktu na mecz. Sylwester Szymczak
Wilki Morskie Szczecin na jedno spotkanie wracają do własnej hali. Serię wyjazdów przerwą niedzielnym starciem z Rosą Radom (Arena Szczecin, godz.18)

Trzy ostatnie spotkania szczecinianie rozegrali na parkietach przeciwnika. Teraz wracają do siebie. To będzie ostatni ich mecz w tym roku kalendarzowym w Szczecinie. Młodzi i ambitni Klub Rosa Radom powstał w roku 2003 i to w sezonie 2003/2004 koszykarze po raz pierwszy zaprezentowali się kibicom. Na początku zespół występował na niższych szczeblach rozgrywkowych. Przełomowe okazały się lata 2009- 2010.

Wówczas Rosa awansowała na zaplecze ekstraklasy, pokonując w finale play offy II ligi Unię Tarnów. Do debiutanckiego sezonu w I lidze radomianie przystąpili odmienieni oraz we wzmocnionym składzie. Zespół radził sobie dobrze, został okrzyknięty rewelacją rozgrywek, a nawet uważany był za pretendenta do awansu do ekstraklasy. Ostatecznie Rosa zajęła piąte miejsce. W 2012 r. radomski zespół awansował do TBL, w której występuje do teraz. Dobry początek sezonu Rosa zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli. Radomianie dobrze rozpoczęli sezon, na swoim koncie mają siedem zwycięstw i tylko trzy porażki. To odwrotny bilans do tego, jaki mają Wilki (3 zwycięstwa, 7 porażek). Radomianie w ostatniej kolejce pokonali Asseco Gdynia 80:72, a najskuteczniejszym koszykarzem był Kamil Łączyński (17 punktów, 4 zbiórki).

Oprócz niego jeszcze trzech zawodników przekroczyło barierę dziesięciu oczek - Robert Witka (13 punktów), Danny Gibson i Michał Sokołowski (po 11 punktów). Na tablicach w zespole najlepiej radzi sobie John Turek, grę kreuje Danny Gibson.

- Rosa to mocny rywal, który poprzedni sezon miał wyśmienity, a w tym wysoką formę potwierdza wynikami sportowymi - ocenia trener Krzysztof Koziorowicz. - Faworytem są przyjezdni, ale my na pewno będziemy walczyć do samego końca. Wracają do własnej hali Szczecinianie przed tygodniem w ostatnich sekundach pokonali w Toruniu Polski Cukier 90:87.

- Cieszy nas powrót do własnej hali, bo mamy świetnych kibiców, którzy nas wspierają - przyznaje Koziorowicz. - W tym roku rzadko gramy przed własną publicznością, dlatego postaramy się zwyciężyć i podziękować kibicom w ten sposób za doping. Jednak Wilki mogą przystąpić do meczu osłabione, bo w szczecińskim zespole nie zobaczymy już Dino Gregory'ego, który sam wystąpił z prośbą o rozwiązanie kontaktu. Klub zamierza pozyskać w jego miejsce nowego zawodnika. Trudno powiedzieć, czy uda się to zrobić do niedzieli

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński