Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nitras pomoże pani premier. Regionowi też?

Mariusz Parkitny, [email protected]
Sławomir Nitras
Sławomir Nitras Sebastian Wołosz
- Życzę mu powodzenia, to kolejna osoba, która będzie zabiegać o nasze regionalne sprawy - mówi o awansie kolegi Stanisław Gawłowski.

Od poniedziałku szczeciński polityk jest doradcą premier Ewy Kopacz. Sławomir Nitras, trafił do jej gabinetu politycznego, w którym są już rzecznik rządu Iwona Sulik, szefowa gabinetu politycznego Jolanta Gruszka oraz Adam Piechowicz.

Nitras na razie nie komentuje nowej pracy.

- Zaczynam od poniedziałku. Byłoby niezręcznie wypowiadać się zanim zacznę pracować - mówił nam w piątek.

Wielu zachodniopomorskich i szczecińskich polityków zastanawia się, co oznacza awans byłego europosła i byłego szefa szczecińskiej PO. Byli tacy, którzy uważali, że jego czas w polityce się skończył.

Teraz Nitras jest w tym samym rządzie, w którym wiceministrem środowiska jest Stanisław Gawłowski, szef zachodniopomorskiej Platformy. Wiadomo, że obaj panowie nie przepadają za sobą. Nitras wielokrotnie zarzucał Gawłowskiemu, że pozwolił na tzw. pompowanie kół (dopisywanie w trybie ekspresowym nowych członków partii), w efekcie czego Nitras stracił szczecińską PO.

Gawłowski zapewnia, że gratuluje Nitrasowi awansu.

- Każdy człowiek od nas z regionu w Warszawie to sukces. Kolejna osoba, która będzie zabiegać o nasze regionalne sprawy. Więc życzę mu powodzenia i liczę na to, że będzie bardzo pomocny pani premier - mówi nam szef zachodniopomorskiej PO.

Twierdzi, że nie prowadzi żadnej wojny z byłym europosłem.

- Wybory były już dawno. Ja z nim wojny nie prowadzę. A czy on ze mną? - stawia otwarte pytanie Gawłowski.

Od innego polityka PO usłyszeliśmy, dlaczego Ewa Kopacz postanowiła zatrudnić Sławomira Nitrasa.

- Ona go lubi, ale przede wszystkim ma ambitny plan, żeby zjednoczyć partię, bo zbliża się rok wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Liczy na to, że Nitras z Gawłowskim w rządzie będą mieli tyle pracy, że nie będą im w głowie wojenki. Tak jak zrobiła dając tekę ministra spraw zagranicznych Grzegorzowi Schetynie, choć przecież jej bliżej do Jacka Protasiewicza - mówi nasz rozmówca.

Przyznaje jednak, że to jego własne przypuszczania.

- Powody zna tylko premier Kopacz, no i może marszałek Sikorski - dodaje.

Pięć lat temu Radosław Sikorski dostał wsparcie od Nitrasa, gdy starał się zostać kandydatem Platformy na prezydenta Polski. Przegrał z Bronisławem Komorowskim, ale nie zapomniał Nitrasowi jego deklaracji. Dlatego jednym z najbliższych współpracowników Sikorskiego jest Michał Marcinkiewicz, były poseł ze Szczecina, przyjaciel Nitrasa. Marcinkiewicz jest obecnie szefem gabinetu marszałka, a wcześniej pracował z Sikorskim w MSZ i był konsulem w Helsinkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński