Osób robiących zakłady bukmacherskie w internecie jest w Polsce, jak wylicza Służba Celna, około sześciu milionów. Chodzi o zakłady na portalach zagranicznych. Gdy pierwszy raz w Głosie sygnalizowaliśmy, że SC wzięła je pod lupę, informowaliśmy też, że pierwsza sprawa na wokandzie sądowej może pojawić się już pod koniec tego roku.
I tak się stało. Wiadomość podało Ministerstwo Finansów. Pochwaliło się, że skazano pierwszego gracza za obstawianie u internetowego bukmachera.
Sąd Rejonowy w Gryficach orzekł trzy tysiące złotych kary grzywny dla mieszkańca Trzebiatowa za - jak to ujęto - "uczestnictwo w nielegalnych zagranicznych zakład wzajemnych urządzanych przez sieć internet".
- Orzeczona kara uwzględnia stopień społecznej szkodliwości czynu - zapisano w uzasadnieniu - oraz spełnia cele zapobiegawcze i wychowawcze, jak również bierze pod uwagę motywację i sposób zachowania sprawcy.
Jest to pierwszy wyrok w sprawie prowadzonej przez szczeciński urząd, dotyczącej udziału w procederze około 17 tysięcy graczy z Polski.
Po naszym pierwszym artykule na ten temat opublikowanym w listopadzie odezwało się Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich. To stowarzyszenie, które działa legalnie na terenie kraju (tylko zakłady realizowane poza granicami Polski są nielegalne - red.).
Stowarzyszenie odniosło się negatywnie do działań Ministerstwa Finansów. Jego prezes, Marta Kostka zauważyła, że stowarzyszenie wypracowało wiele rozwiązań, które mogłyby zlikwidować czarny rynek zakładów wzajemnych. Mogłyby, gdyby zostały wprowadzone. Chodzi o zbyt wysokie podatki w Polsce i stąd ucieczkę części grających w internet.
- Apelujemy do regulatora rynku o wykazanie inicjatywy przeprowadzenia zmian ustawowych, które doprowadzą do racjonalizacji stawek podatkowych lub sposobów opodatkowania legalnych operatorów zakładów zajemnych - napisała prezes Kostka.
Stowarzyszenie proponuje, żeby ministerstwo finansów, wzorem wielu europejskich krajów, po prostu zablokowało dostęp do stron interentowych firm bukmacherskich nielegalnie działających na terenie Polski i stworzyło rejestr stron niedozwolonych.
- Jesteśmy przekonani - przekonują członkowie organizacji - że proponowane przez nasze stowarzyszenie rozwiązania uderzą w źródło problemu i będą efektywne. Tym samym po wprowadzeniu ich w życie nie będzie potrzeby kosztownego angażowania setek funkcjonariuszy Służby Celnej, których wysiłek i doświadczenie mogą zostać spożytkowane na inne cele, aniżeli prowadzenie postępowań przeciwko uczestnikom nielegalnych gier hazardowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?