Punkt przywieziony w środę z Kęt można traktować jako umiarkowany sukces. W sobotę Szczecinianie podejmą Wartę Zawiercie i jedno oczko nie będzie ich już satysfakcjonować. Warta zajmuje dwunaste miejsce w ligowej tabeli, z niechlubnym stosunkiem setów 12:23. N swoim koncie ma siedem punktów, prawie dwa razy mniej jak Espadon.
- Trudno powiedzieć, na co ten zespół stać - mówi Adam Tołoczko, przyjmujący. - Wiem, że mają jakiś problem z trenerem i nie wszystko się układa po ich myśli. Jednak ostatnio potrafili powalczyć z Wałbrzychem (przegrali z Victorią w tie breaku dop.red), czym udowodnili, że nie są drużyną do bicia. Wychodzi na to, że o wszystkim przekonamy się w sobotę.
Do pełni zdrowia wracają zawodnicy, którzy wcześniej nie byli do dyspozycji trenera Przemysława Michalczyka. W ostatnich spotkaniach stopniowo do gry wprowadzani byli Maciej Kordysz, Bartosz Cedzyński i Mateusz Leszczawski. Do pełni zdrowia wrócił również Adam Tołoczko.
- Zmagałem się z urazem, ale już wróciłem do treningów i jestem gotowy do gry - dodaje Tołoczko - W ostatnich spotkaniach nie występowałem, ponieważ trener tak zadecydował. Jest nas w drużynie piętnastu, czyli trzech nie łapie się do meczowej dwunastki. Jestem w pełni sprawny i czekam na swoją szansę.
Początek sobotniego spotkania o godzinie 18:30 w hali SDS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?