Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młody Portowiec dobrze radzi sobie we Włoszech

Maurycy Brzykcy
Mateusz Lewandowski pożegnał się z kibicami Pogoni co najmniej na rok. Gdzie będzie grał po wypożyczeniu do Włoch?
Mateusz Lewandowski pożegnał się z kibicami Pogoni co najmniej na rok. Gdzie będzie grał po wypożyczeniu do Włoch? Sebastian Wołosz
Mateusz Lewandowski, wypożyczony na rok z Pogoni do Włoch, ma niezły sezon. Co prawda jego Virtus Entella jest 19. w Serie B, ale on sam ma miejsce w pierwszym składzie.

Lewandowski do Pogoni trafił w sezonie 2011/2012 jako bardzo utalentowany skrzydłowy, reprezentant kadr młodzieżowych. Przez pewien czas wychowanka Wisły Płock próbowano właśnie w pomocy, ale szybko został lewym defensorem. Portowcy przez długie miesiące swoją grę opierali w dużej mierze także na ofensywnych bocznych obrońcach, którzy często robili przewagę na skrzydle. Taka gra bardzo pasuje Lewandowskiemu. Wyróżniał się w polskiej lidze, ale chyba nie na tyle, by myśleć o transferze za granicę.

Rzutkość menadżera i chęć spróbowania sił za granicą samego Lewandowskiego zwyciężyły. Po 21-latka zgłosił się późnym latem klub z Serie B - Virtus. Dość szybko Włosi doszli do porozumienia z Pogonią. Za roczne wypożyczenie na konto szczecińskiego klubu wpłynie 100 tysięcy euro. Virtus ma także prawo pierwokupu zawodnika, jeżeli będzie z niego zadowolony po sezonie.

Kiedy Lewandowski trafił do klubu, szatnia i pierwsza jedenastka były zdominowane przez Włochów. Z obcokrajowców w pierwszej drużynie są tylko Holender, Brazylijczyk, dwóch Francuzów, Portugalczyk oraz Szwajcar. Nie licząc obrońcy z Kraju Kawy, są to bardzo młodzi zawodnicy, głównie przed 20. rokiem życia.

Lewandowski znalazł się po raz pierwszy w kadrze włoskiego klubu w połowie września, gdy ten grał z Brescią. Przegrał 0:1, a polski obrońca nie pojawił się na murawie. W kolejnym meczu pojawił się na boisku w 50. minucie, ale znowu punktów Virtus nie zdobył. Później wydawało się, że nastąpił przełomowy moment dla Lewandowskiego. Wystąpił od 1. minuty w spotkaniu z Trapani (2:2), ale w drugiej połowie w przeciągu 15 minut zebrał dwie żółte kartki i wyleciał z boiska. "Lewy" odpauzował jeden mecz i w 7. kolejce zastąpił jeszcze w pierwszej połowie Portugalczyka Pedro Ferreirę. Virtus przegrał z Pescarą 0:4. Karta odwróciła się tydzień później. Virtus wygrał z AS Cittadella 1:0, a wypożyczony z Pogoni zawodnik wystąpił przez swoje pierwsze 90 minut na włoskich boiskach. Kolejny mecz to 80 minut Lewandowskiego i wygrana 1:0 nad Frosinone Calcio.

Ostatnie trzy mecze, to występy Lewandowskiego w wyjściowym składzie. Czasami jest zmieniany, czasami gra do końca. Widać jednak, że poznali się tam na jego talencie. Ostatnio Lewandowskiemu przydarzyła się przykra sytuacja. W powodzi, która nawiedziła Włochy, mocno ucierpiał jego dobytek, w tym samochód, ale on sam wyszedł z tego bez szwanku.

Występy Lewandowskiego w tym sezonie w Serie B

4. kolejka: Spezia Calcio 2008 - Virtus 1:0 (40 minut)

5. kolejka: Trapani - Virtus 2:2 (65 minut, dwie żółte kartki)

7. kolejka: Pescara - Virtus 4:0 (56 minut)

9. kolejka: AS Cittadella - Virtus 0:1 (90 minut)

10. kolejka: Virtus - Frosinone 1:0 (79 minut, żółta kartka)

12. kolejka: Virtus - Lanciano 0:0 (90 minut)

8. kolejka: Virtus - Ternana 2:1 (90 minut)

13. kolejka: Perugia - Virtus 2:1 (45 minut)

Nasz komentarz

Wyjechać z kraju wcześniej czy później?

Młodym piłkarzom często radzi się, w jakim wieku powinni wyjeżdzać z polskiej ligi na podbój Europy. Jedni twierdzą, że najlepiej na taki krok zdecydować się w wieku 15-16 lat, jak zrobili Grzegorz Krychowiak czy Wojciech Szczęsny (dziś odpowiednio grają w Sevilli oraz Arsenalu), bądź w wieku 23-24 lat po kilku sezonach spędzonych w ekstraklasie. Pewnie podobna liczba piłkarzy znajdzie się na potwierdzenie tych tez, co na zaprzeczenie im.

Mateusz Lewandowski ma 21 lat i dopiero dwa sezony w polskiej ekstraklasie za nim. Młodzieżowy reprezentant Polski nie miał jednak obaw. Chciał nauczyć się czegoś nowego, poznać tajniki włoskiej piłki i zdecydował się na transfer. Na razie żałować nie ma czego. Jego zespół, co prawda, dołuje w tabeli, ale on z pewnością z tych rozgrywek wyniesie maksimum doświadczeń. I nawet jeżeli Włosi nie zdecydują się wykupić go z Pogoni, to kibice Portowców będą mieli z niego więcej radości, niż do tej pory.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński