Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Badają odpady z nielegalnego wysypiska w Policach [wideo]

Piotr Jasina [email protected]
Nie wiadomo, jaka substancja znajduje się w tysiąclitrowych zbiornikach, które stoją przy ul. Kamiennej w Policach. Wiadomo, że niezwykle cuchnie.
Nie wiadomo, jaka substancja znajduje się w tysiąclitrowych zbiornikach, które stoją przy ul. Kamiennej w Policach. Wiadomo, że niezwykle cuchnie. Piotr Jasina
Jest kontrola nielegalnego składowiska śmieci i zawartości zgromadzonych tam zbiorników.

Wczoraj napisaliśmy o nielegalnym wysypisku śmieci w Policach, na terenach podległych starostwu. Terenu nikt nie nadzoruje, oprócz hałd śmieci liczonych na ponad 10 tys. ton zaczęto tu wwozić odpady i różne nieczystości. Ktoś zrzucił kilkadziesiąt tysiąclitrowych pojemników z toksyczną substancją.

O sprawie poinformowaliśmy szefa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Szczecinie. Andrzej Miluch zapewnił, że podejmie natychmiast działania, by nie doszło do jakichkolwiek zagrożeń dla środowiska i ludzi. Zapewnił także, iż sprawdzi dlaczego powiat nie zabezpieczył terenu, którego jest gospodarzem w imieniu Skarbu Państwa.

Rozmawialiśmy też zaraz po wizycie na wysypisku, z członkiem zarządu powiatu polickiego, Jackiem Stachyrą, odpowiedzialnym za ochronę środowiska. Pan Stachyra przekonywał, że teren jest zabezpieczony. Nie był, co udokumentowaliśmy zdjęciami i filmem.

Stachyra poinformował, że wie o wwiezionych pojemnikach, kradzieży kabli. Dodał, że powiat złożył doniesienie do prokuratury z podejrzeniem popełnienia przestępstwa. Wczoraj po godzinie ósmej rano ponownie udaliśmy się na wysypisko przy ul. Kamiennej w Policach, by sprawdzić, czy coś zrobiono. Niestety, nie zmieniło się nic. Ponownie skontaktowaliśmy się z szefem WIOŚ. Andrzej Miluch sprawy nie pokpił.

- Wysłałem na miejsce inspektorów, mieli ze sobą urządzenia, które wstępnie pozwolą określić, co może znajdować się w pojemnikach. Wdziałem też zdjęcia składowiska śmieci, jestem zszokowany - przyznał i dodał, że na wysypisku zjawili się policjanci i przedstawiciele starostwa.

Sprawę Ecoramy Głos opisuje od kilku lat. W 2009 r. spółka otrzymała zgodę na działalność i dzierżawę działki od starosty polickiego. Miała zatrudnić 70 osób i odzyskiwać surowce z odpadów budowlanych. Od sierpnia 2012 roku spółka zajmowała teren przy ul. Kamiennej już bez umowy na dzierżawę oraz zgody na prowadzenie działalności.

W grudniu ub.r. sąd zobowiązał spółkę do wydania nieruchomości oraz spłaty długów - prawie 215 tys. zł. Nakazał też spółce usunięcie hałd odpadów z działki. Ecorama miała zwrócić teren starostwu w stanie, w jakim go przejęła. Ecorama ogłosiła upadłość.

Odpadów nikt nie uprzątnął. Teren od tygodni był bez dozoru. Uaktywnili się złomiarze, zaczęto podrzucać odpady.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński