Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Ostrów Wielkopolski - Spójnia Stargard. Czas na poważne granie [transmisja]

Grzegorz Drążek
Dawid Mieczkowski (z piłką) w meczu z Rosą rzucił 7 punktów i miał 4 zbiórki.
Dawid Mieczkowski (z piłką) w meczu z Rosą rzucił 7 punktów i miał 4 zbiórki. Tadeusz Surma
Po czterech kolejkach trzy zespoły mają komplet zwycięstw. Jest wśród nich stargardzka Spójnia. W sobotę ktoś z tej grupy po raz pierwszy zostanie pokonany. Początek meczu stargardzian o godz. 18.30.

W minioną sobotę miało być łatwe zwycięstwo Spójni z ACK UTH Rosa Radom. I zwycięstwo było, ale nie przyszło tak łatwo. Podopieczni trenera Aleksandra Krutikowa przez trzy kwarty bardzo się męczyli i dopiero w decydującej części zapewnili sobie bezpieczną przewagę i wygraną 71:55.

W zespole z Radomia tylko dwóch zawodników miało powyżej 22 lat. Na ambitną grę młodej drużyny doświadczona ekipa gospodarzy długo nie miała recepty.

Stal Ostrów Wielkopolski - Spójnia Stargard - TRANSMISJA NA ŻYWO

O zwycięstwie Spójni zadecydowały trzypunktowe trafienia, których zaliczyła jedenaście, w tym pięć autorstwa Piotra Pluty. Stargardzki zespół miał przy tym pięćdziesiąt procent skuteczności w rzutach z dystansu, co rzadko się zdarza.

Spójnia ma komplet czterech zwycięstw w I lidze. W takiej samej sytuacji są jeszcze Miasto Szkła Krosno i Stal Ostrów Wielkopolski. Zespół z Krosna zasłynął w czwartej kolejce z tego, że pozwolił bydgoskiej Astorii rzucić tylko 38 punktów. W dwóch kwartach zawodnicy Astorii potrafili zdobyć ledwie po 6 pkt. Na tym poziomie rozgrywek coś takiego nie powinno się zdarzać i świadczy o słabości w tym sezonie I ligi.

W ten weekend odbędzie się piąta seria spotkań i ktoś z grupy niepokonanych drużyn zostanie pokonany. Dojdzie bowiem do bezpośredniego pojedynku zespołów z czołówki. Spójnia zagra w sobotę na wyjeździe ze Stalą Ostrów Wielkopolski. Na razie Stal jest skuteczniejsza w ataku, za to stargardzka drużyna lepiej spisuje się w obronie. W Stali grają byli zawodnicy Spójni Tomasz Ochońko i Adrian Suliński.

Widzane z boku

- W meczu z ACK UTH Rosa Radom Łukasz Bodych zagrał już bez specjalnej maski chroniącej twarz przed kontuzją. Niestety, w drugiej połowie po jednej z akcji odnowił mu się uraz nosa i musiał opuścić parkiet. Może jednak lepiej, żeby dłużej pograł w masce?

- Koszykarze zespołu z Radomia długo potrafili skutecznie rywalizować ze Spójnią, w czym zasługa nie tylko zawodników na parkiecie, ale i na ławce rezerwowych. Z boku boiska słychać było ciągłe pokrzykiwania, mające pobudzić koszykarzy Rosy, tych na parkiecie, do jeszcze lepszej gry w obronie. Głośne nawoływanie przez rezerwowych "defence" bardziej znane jest z rozgrywek młodzieżowych, ale jak widać i w I lidze coś takiego czasem ma miejsce.

- Jeden z kibiców w przerwie meczu skomentował sytuację na trybunach stargardzkiej hali: "Spodziewałem się, że wszystkie pierwsze rzędy zostaną zajęte przez tych, co startują w wyborach samorządowych, ale tak nie jest". I dobrze. Z osób, które stają się kibicami tylko w kampanii wyborczej, zespoły nie mają pożytku. Ale zobaczymy, jak będzie na następnym meczu, bliżej wyborów.

- Pierwszą połowę meczu zakończył celny rzut Mikołaja Stopierzyńskiego z Rosy niemal z połowy boiska. Coś takiego nawet wytrenowanym koszykarzom rzadko się zdarza, tym bardziej pod presją obrońcy. Kiedyś Spójnia miała specjalistę od dalekich rzutów, a był nim Marek Cieliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński