W ostatnim czasie uaktywnili się złodzieje, których celem są pojazdy zaparkowane na stargardzkich ulicach i podwórkach. Pod osłoną nocy kradną fragmenty układu wydechowego samochodów. Nie bawią się w rozkręcanie konkretnej części, tylko odcinają większy fragment wydechu.
- Rano jak przyszedłem do samochodu, to wszystko wyglądało normalnie - opowiada jeden z poszkodowanych kierowców. - Dopiero, gdy uruchomiłem samochód, okazało się, że coś nie jest w porządku. Dudniło od dołu w samochodzie, tak jakby uszkodzona była rura wydechowa.
Auto naszego rozmówcy sprawdził jeden ze stargardzkich mechaników samochodowych. Wszystko stało się jasne, kiedy pojazd stanął na podnośniku.
- Brakowało fragmentu układu wydechowego - wyjaśnia kierowca. - Ktoś w nocy go wyciął.
Kolejny taki przypadek miał miejsce po dwóch dniach. Złodzieje także przyszli nocą i tak samo wycięli część układu wydechowego. Jak ustaliliśmy, w ostatnim czasie były jeszcze co najmniej dwa takie przypadki. Złodzieje jako cel upatrzyli sobie nawet pojazd stojący w komisie samochodowym.
- To wszystko jest dobrze zorganizowane - uważa jeden ze stargardzkich mechaników samochodowych, który słyszał o trzech takich przypadkach. - Złodzieje wybierają pojazdy większe, żeby łatwiej mogli dostać się do układu wydechowego. Wślizgują się pod pojazd i wycinają to, co ich interesuje.
Wygląda na to, że złodzieje używają narzędzi precyzyjnie i szybko odcinających fragment układu wydechowego. Oplatają specjalnym łańcuszkiem rurę wydechową i dzięki kilku ostrzom nacinają od razu wydech w paru miejscach, przy jednym ruchu ręką.
Jak ustaliliśmy, kilka przypadków takiej kradzieży miały miejsce ostatnio w samym centrum Stargardu. Złodzieje wybierają jednak miejsca, które są poza głównymi drogami, dzięki czemu nie narażają się bardzo na to, że zauważy ich przypadkowy przechodzień. Zwykle auta, które są w ich zainteresowaniu, stoją za blokami, na podwórkach. Koszty naprawy tego, co uszkodzili i skradli, to nawet kilka tysięcy złotych, w zależności od rodzaju pojazdu.
- Złodziei nie interesują same rury wydechowe - mówi z przekonaniem inny mechanik ze Stargardu. - Im chodzi o katalizatory. I nie chodzi im o sprzedaż tego jako części zamienne. To trafia do osób handlujących konkretnie katalizatorami.
Złodziej za jeden katalizator może otrzymać 100- 200 złotych. Ceny katalizatorów są różne: 300, 500 a nawet 1000 zł i więcej. Zależy ona od rodzaju pojazdu.
- A ja muszę płacić grube pieniądze za naprawę, bo skradziono mi nie tylko katalizator, ale też rurę wydechową, sondę lambda i parę innych rzeczy - denerwuje się jeden z poszkodowanych kierowców.
Stargardzka policja przyznaje, że otrzymała zgłoszenia od poszkodowanych kierowców.
- Są prowadzone czynności, które zmierzają od ustalenia sprawców i zatrzymania ich - mówi mł. asp. Ewelina Domaros, pełniąca obowiązki oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. - Nikt nie bagatelizuje tej sprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?